www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Wczoraj na UMK, po 17., odbyły się Targi Ofert Edukacji Akademickiej. W tym roku do Torunia ze swoimi propozycjami przyjechało 21 uczelni, w tym m.in. Uniwersytety Warszawski i poznański, politechniki w Łodzi i Gdański oraz wyższe szkoły zawodowe.
Od stoiska do stoiska
Tłumy maturzystów, chodząc od stoiska do stoiska, zbierały ulotki i pytały o kryteria przyjmowania na studia.
- Rzeczywiście jest to coś, co szczególnie mnie interesuje. Tym bardziej że jeszcze nie jestem pewna, gdzie będę studiować - mówi Michalina Ranosz, którą spotkaliśmy przy stoisku Uniwersytetu Warszawskiego.
Jej koleżanka Kasia Maciejewska zdradza: - Zastanawiam się nad ekonomią lub filologią angielską. Na pierwszym miejscu stawiam Poznań, a na drugim właśnie Toruń.
Michalinie po głowie chodzi politechnika. - Dlatego cieszę się, że tu jestem, bo mogę bezpośrednio podpytać o różne sprawy.
Magdalena Juskowiak z III LO w Toruniu należy do tych zdecydowanych. - Chciałabym studiować prawo na UMK. Tutaj mieszkam, miałabym więc blisko, a poza tym, to przecież jeden z lepszych uniwersytetów. Paweł Sołtysiński z Liceum Ogólnokształcącego w Golubiu-Dobrzyniu, wybierając uczelnię zwraca uwagę na prestiż szkoły: - Sądzę, że po publicznej łatwiej dostać pracę niż po prywatnej. Stawiam więc na UMK. Mój tata i brat studiowali ekonomię. Ja także chciałbym iść w ich ślady.
Robert Ignatowicz z biura ds. rekrutacji Uniwersytetu Warszawskiego zauważa, że w tym roku ścisłowców najczęściej interesują konkretne kierunki, typu matematyka lub fizyka, humanistów zaś kulturoznawcze, m.in. orientalistyka z wszystkimi państwami Azji. - Pytają też, czy te przedmioty, które zdają na maturze pozwolą im dostać się na dany kierunek - dodaje przedstawiciel Uniwersytetu Warszawskiego i zaznacza: - Matura zmienia się niemal co roku. To bardzo utrudnia przygotowanie procedury uczelniom, a samym kandydatom wybór kierunku. Dobrze by było, aby to w końcu się ustabilizowało.
W środę druga szansa
Po raz pierwszy w targach wzięła też udział najmłodsza toruńska uczelnia Wyższa Szkoła Filologii Hebrajskiej.
- Licealiści są ciekawi, co można robić po jej skończeniu - mówi Damian Halik. - Odpowiadamy, że np. znajomość hebrajskiego przyda się w pracy w firmie międzynarodowej, robiącej interesy z Izraelem lub Stanami Zjednoczonymi.
Do studiowania w Akademii Marynarki Wojennej zachęcała bosman podchorąży Karina Dziedzic: - U nas uczą się także kobiety. Na moim roczniku, czyli nawigacji na 51 podchorążych jest nas 15.
Jeśli ktoś nie zdążył odwiedzić targów, może to zrobić jeszcze dzisiaj (w godz. 9-14.30).