Mirosław Netz i Mariusz Sobolewski - na początku ubiegłego roku zaplanowali, że wspólnie zapolują na suma. Jak zapewniają - to wymagający przeciwnik. Ryby kryją się w głębokich jamach.
- Na różnych łowiskach słyszeliśmy o dużych sumach. Kilka lat temu stworzyliśmy team i powiedzieliśmy sobie, że na naszej wodzie musimy zapolować na suma - opowiada Mirosław Netz. Przez kilka miesięcy szkolili technikę, dobierali odpowiednią przynętę. Wreszcie - udało się.
- Zasiadka trwała jak zwykle od piątku od godziny szesnastej - relacjonuje pan Mirosław. - Przez całą noc trzymaliśmy cztery zestawy na wodzie: dwa z żywcem i dwa z przynętą zwierzęcą. Po pobudce o trzeciej nad ranem, gdzie w nocy było bardzo zimno, byliśmy przekonani, że znowu wrócimy do domu z pustymi rękoma.
O 5.47 wyłowili zdobycz, na którą tak długo czekali. Sum miał 22 kg i 160 cm długości. W normach medalowych PZW to sum na srebro.
Panowie zapewniają, że to nie koniec ich wspólnych przygód z wędkarstwem. - Na pewno nadal będziemy szukać suma na naszych wodach - zapewnia rozmówca.
Macie podobne doświadczenia? Chcecie pochwalić się zdobyczą? Może złowiliście równie imponująca rybę, albo udało się wam znaleźć grzyby o rekordowej średnicy kapelusza? Dajcie znać: tel. 56 498 48 77, [email protected]
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
