- 22 kobiety zostały zwolnione do domu bo zebrany w ciągu 48 godzin od ich zatrzymania materiał dowodowy nie dał podstaw do postawienia zarzutów. Złożyły zeznania w charakterze świadków, a prokurator prowadzący sprawę nie wnioskował o ich tymczasowe aresztowanie - mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Samo złożenie zeznań może oznaczać tzw. pójście na współpracę z organami ścigania i wskazanie rzeczywistych sprawców, od których pracownice klubu miały dostawać drinki zawierające substancje psychoaktywne lub po prostu brak możliwości wskazania, które konkretnie kelnerki czy tancerki uczestniczyły w procederze. Jednak prokuratura oficjalnie odmawia jakiejkolwiek informacji czy komentarza w tym zakresie.
Zobacz też: Akcja gdańskiej policji w nocnym klubie. Środki psychoaktywne w drinkach. Zatrzymano 22 osoby
- Nie będę mówiła o materiale dowodowym jaki został już zebrany. Jedyne co mogę powiedzieć to, że wciąż nie mamy opinii fizykochemicznych i toksykologicznych dotyczących zabezpieczonych substancji. Ze wstępnej opinii toksykologicznej wynika, że w badanych - wyselekcjonowanych spośród kilkunastu pobranych próbek krwi i moczu pobranych od kilkunastu osób [klientów klubu – dop. red.] wynika, że mogą znajdować się substancje o charakterze psychoaktywnym, ale by jednoznacznie to stwierdzić konieczne jest pogłębione badanie – mówi prok. Grażyna Wawryniuk, która zastrzega, że oprócz próbek pobranych od klientów zabezpieczone do badań są również zawartości naczyń z serwowanymi drinkami uznana za podejrzaną ze względu na wyniki badań wykonanych w oparciu o mało precyzyjne narkotesty.
Prokuratura tłumaczy, że sprawa prowadzona jest na okoliczność podejrzenia przestępstwa oszustwa. Nie jest tajemnicą, że liczni klienci sieci klubów go-go skarżyli się w mediach na – jak twierdzili – podanie substancji odurzających powodujących utratę przytomności, a następnego ranka utratę z kont bankowych tysięcy lub nawet dziesiątek tysięcy złotych. O ewentualnej zmianie kwalifikacji karnej śledczy nie chcą rozmawiać.
- Sprawa jest rozwojowa – ucina rzeczniczka „okręgówki” pytana o ewentualne kolejne zatrzymania i inne czynności prowadzone obecnie w śledztwie.
[email protected]