Są parą. Lubią wyzwania. Sport to ich pasja. Oboje na rok przerwali studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku, by spełnić swoje marzenia.
- Mamy niekonwencjonalne podejście do życia. Nie bawi nas obserwowanie świata przez szyby samolotu czy pociągu. Chcemy doświadczyć go na własnej skórze - wyznaje Cecylia, a Piotr dodaje: - Mamy większe zapotrzebowanie na emocje niż nasi rówieśnicy. Jesteśmy na takim etapie życia, że nie mamy żadnych zobowiązań. Łatwiej jest nam się stąd wyrwać
Dwa lata temu na rowerach wybrali się do Hiszpanii. Gdy wrócili, zaczęli przygotowywać się do kolejnej wyprawy. Wybrali Filipiny. Zainspirował ich prowadzony przez Polaka blog internetowy "Break Da Cycle". - Wyjechał na Filipiny mając niewielkie źródło dochodów. Wybudował tam dom. Pokazał, że życie nad oceanem jest wspaniałe. Filipiny urzekły nas rajskimi wyspami, niskimi cenami. Życie tam jest tańsze niż utrzymanie studenta w Polsce - zdradza Piotr. Nie wyklucza, że i oni w przyszłości osiądą tam na stałe. Wiele zależeć będzie od tego, jak potoczy się ich wyprawa.
Regiopedia.pl - wszystko o regionie
Czeka ich spore wyzwanie. Zdecydowali się pokonać na rowerach aż 25 tysięcy kilometrów. By dotrzeć na Filipiny, przemierzą Litwę, Łotwę, Rosję, Mongolię, Chiny, Wietnam, Laos, Tajlandię, Malezję i Indonezję. - Tak opracowaliśmy sobie trasę i terminy, że przez cały czas będziemy uciekać przed porą deszczową i przed zimą. To co najgorsze, zostawimy za sobą - przekonuje Piotr.
O tym, że wyruszają w roczną podróż przez Azję, swoich rodziców poinformowali dopiero dwa tygodnie temu. - Nie chcieliśmy ich zbytnio stresować. Im krótszy czas stresu przedwyjazdowego, tym lepiej dla nich - podkreśla Cecylia.
Rodzice przyznają, że bardzo martwią się o swoje dzieci. - Dla własnego spokoju załatwiliśmy im telefon satelitarny, żeby mieć z nimi stały kontakt - zdradza pani Małgorzata, mama Cecylii.
- Trochę ich rozumiem. Chcę się spełniać i realizować. I choć bardzo się o nich boimy, to nie mogliśmy im przeszkodzić w realizacji marzeń - wyznaje pani Wioletta, mama Piotra.
- Po cichu to chyba im nawet trochę zazdrościmy - dodaje z uśmiechem Juliusz Okoński.
Cecylia i Piotr wyruszali w podróż pełni nadziei, że czeka ich rok obfity w atrakcje. Dotąd słuchali o przygodach innych podróżników. Teraz sami będą mogli je opowiadać. Zapraszają na swoją stronę internetową (www.niepodrodze.pl), na której na bieżąco zamieszczać będą wieści z podróży.
Czytaj e-wydanie »