Zdarzenie miało miejsce 5 czerwca, po godz. 9. Dwuletnie chłopiec opuścił jeden z prywatnych żłobków w centrum Włocławka.
- Wszyscy zastanawiają się, jak mogło do tego dojść - mówi dyrektorka żłobka. - Mamy w placówce drzwi zatrzaskowe, szerokie na 1,2 metra. Chłopiec musiał wykorzystać moment, gdy inny z rodziców przyprowadził swoje dziecko do żłobka. Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca. Bardzo przepraszam rodziców chłopca, że do tego doszło. Spotkałam się zresztą z mamą dwulatka. Zorganizowałam też spotkanie z rodzicami, wdrożyłam dodatkowe procedury bezpieczeństwa. Jeszcze raz bardzo przepraszam.
Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca. Bardzo przepraszam rodziców chłopca, że do tego doszło.
Mama 2-latka w publicznym poście na Facebooku podziękowała kobiecie, która zainteresowała się błąkającym dzieckiem.
- Gdyby nie ta kobieta, mój syn mógłby być porwany bądź pozbawiony życia. Dziękuję wraz z całą moją rodziną jeszcze raz. Są jednak jeszcze ludzie nieobojętni o wielkich sercach - czytamy na Facebooku.
Jedna z kobiet prowadząca grupę Matki Aparatki zwróciła się też do Marka Wojtkowskiego, prezydenta Włocławka, o uhonorowanie tejże kobiety.
- Chcemy się spotkać z tą włocławianką i jej podziękować - mówi Angelika Żychlewicz, rzeczniczka prezydenta. - Czekamy aż pan prezydent wróci do zdrowia, w tej chwili przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Urząd Miasta Włocławka prowadzi też kontrolę prywatnego żłobka, w którym doszło zdarzenia.
- Kontrola rozpoczęła się jeszcze tego samego dnia - tłumaczy Angelika Żychlewicz. - Sprawujemy nadzór nad placówką. Sprawdzamy, czy dzieci są w niej bezpieczne.
Sprawą zajmuje się też policja.
- Komenda Miejska Policji we Włocławku prowadzi postępowanie z art. 160 kodeksu karnego (narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu) - mówi mł. asp. Ilona Nowalińska z KMP. - Jest to postępowanie w sprawnie a nie przeciwko komukolwiek. Nikt na ten moment nie usłyszał zarzutów. Przesłuchane zostały opiekunki żłobka oraz matka dziecka.
2-latek został wypisany ze żłobka.
Przypomnijmy, że podobna sytuacja miała miejsce we wrześniu 2018 roku w jednym z miejskich żłobków we Włocławku. Sprawą zajmowała się prokuratura. Postępowanie umorzyła, bo uznała, że do zdarzenia doszło nieumyślnie.
Emerytury dla matek. Sprawdź, o co w tym chodzi!
