Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2-latek z Bydgoszczy jak uwięziony w domu. Przez 6 dni nie mógł opuszczać mieszkania. A rodzice mogli

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Chłopiec z Bydgoszczy spędził prawie tydzień na domowej kwarantannie. Jego rodzice i starszy brat, o dziwo, nie.
Chłopiec z Bydgoszczy spędził prawie tydzień na domowej kwarantannie. Jego rodzice i starszy brat, o dziwo, nie. Pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
Policja prawie przez tydzień sprawdzała 2-latka w Bydgoszczy. Maluch miał zakaz wychodzenia z domu. Jego rodzice i brat mogli opuszczać mieszkanie. Wiemy, co się stało.

Zobacz wideo: Teleporada w jeden dzień? Nowy pomysł ministra zdrowia.

2-latek z Bydgoszczy chodzi od nowego roku do żłobka. Pech, że ktoś z tego żłobka ostatnio zakaził się koronawirusem. - Nie wiemy, kto, ponieważ dyrekcja placówki takiej informacji nam nie przekazała - mówią rodzice. - Podejrzewamy, że to u pracownika żłobka, a nie u któregoś z maluchów, stwierdzono COVID-19. W efekcie dzieci ze żłobka miały przymusową przerwę.

Brzdąc z Bydgoszczy w opałach, bo na kwarantannie

- Od dnia, gdy dowiedzieliśmy się o koronawirusie w placówce i przez kolejnych 5 dni dzieci zostały objęte kwarantanną. - Co dziwne, ale zgodne z przepisami, my, rodzice, i rodzeństwo malców ze żłobka, tej kwarantanny nie mieliśmy - opowiadają rodzice.

Pojawił się absurd.

Mama opowiada: - Synek musiał siedzieć w domu, podczas gdy pozostali członkowie naszej rodziny mogli wychodzić. Opiekę nad małym sprawowaliśmy więc naprzemiennie. Raz ja zostawałam z młodszym synkiem, starszy szedł do szkoły, a mąż do pracy. Nazajutrz stawiałam się w firmie, bo mąż był z małym w domu.

Dziecko, nawet o tym nie wiedząc, było regularnie kontrolowane. - Prawie codziennie dzwoniła pani policjantka albo pan policjant. Gdy odbierałam telefon, słyszałam pytanie: możemy prosić pana...? Tutaj padały personalia brzdąca.

Policjanci chcieli sprawdzić, czy zgodnie z zasadami, osoba, poddana kwarantannie, przebywa w domu. Bydgoszczanka kontynuuje. - Nie wiedzieli, że mają do czynienia z dzieckiem.

Funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy przyznają, że na liście, otrzymanej z sanepidu, a dotyczącej osób znajdujących się na kwarantannie, danych było niewiele. - Jedynie imiona i nazwiska tych osób oraz termin, do jakiego w ich przypadku kwarantanna obowiązuje. W informacjach nie było takich danych, jak PESEL.

Policjanci kontynuują: - Bywa, że sprawdzamy daną osobę i prosimy o rozmowę z nią, lecz okazuje się, że to jest np. półroczne dziecko.

Kwestia wynoszenia śmieci a kwarantanna

Mama i tata chłopca podnoszą jeszcze jedną kwestię. - Zadzwonił pracownik firmy wywożącej odpady komunalne. Pytał, czy mają przyjechać i wynieść nasze śmieci. Jeśli tak, to zrobią to wieczorem, gdyż śmieci od osób na kwarantannie odbierane są właśnie po zmierzchu. Uświadomiłam panu, że sami wynosimy śmieci, cała rodzina może normalnie opuszczać mieszkanie, tylko malutkiemu nie wolno. Tego nie wiedział.

Kobieta dodaje: - Gdyby służby przekazywały sobie nawzajem pełne informacje, nie miałyby dodatkowej pracy. Pracownik firmy wywożącej nieczystości wykonał do nas niepotrzebny telefon.

Do 2-latka policja już nie zadzwoni. Maluchowi skończyła się kwarantanna. Znów uczęszcza do żłobka.

Służby jednak są od tego, aby sprawdzać osoby objęte zakazem wychodzenia z domu. Niekiedy muszą dyscyplinować obywateli. Przykład: Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rypinie nałożył 5 tys. zł kary na mężczyznę, który przebywając na kwarantannie wyszedł z domu. Winny tłumaczył się potem, że pokłócił się z partnerką i wyszedł odreagować. To odreagowywanie słono go kosztowało.

Policja z Włocławka uratowała seniora na kwarantannie

Zdarza się też, że w czasie rutynowej, wydawałoby się, czynności, mundurowi ratują komuś życie. Dzielnicowi z Włocławka chcieli złożyć wizytę kontrolną samotnemu panu na kwarantannie. 83-latek nie otwierał. Przed wezwaniem straży pożarnej jeden z policjantów nacisnął na klamkę od drzwi. Były otwarte. Mundurowi usłyszeli wołanie o pomoc. Starszy pan przed chwilą zasłabł. Dzięki funkcjonariuszom senior otrzymał pomoc na czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska