Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

300 pracowników skarbowych w całej Polsce ma się zajmować ściganiem kierowców

Marek Weckwerth
Wypisanie bloczku mandatowego to dopiero początek procedury. Wielu ukaranych nie zamierza płacić.
Wypisanie bloczku mandatowego to dopiero początek procedury. Wielu ukaranych nie zamierza płacić. archiwum
Nowe etaty mają być utworzone w urzędach skarbowych, na które spadnie bezpośredni obowiązek ściągania należności za wszystkie wystawione mandaty (nie tylko drogowe).

Dotąd robiły to urzędy wojewódzkie, a dopiero po bezowocnych próbach sprawę oddawały fiskusowi.

Przeczytaj także: Dziś wchodzi w życie nowy taryfikator mandatów. Uwaga na wzmożone patrole policji!

Kiepska ściągalność

Problem w tym, że ściągalność należności jest kiepska - wynosi 47 procent. W postępowaniach egzekucyjnych ściąga się ok. 23 proc. należności, a pozostałe 30 proc. nigdy nie wpływa do budżetu państwa.

W województwie kujawsko-pomorskim skuteczność egzekucji jest większa niż średnia krajowa.

W ubiegłym roku policja i inne służby mundurowe (łącznie ze strażami gminnymi i miejskimi) nałożyły na obywateli ponad 400 tys. mandatów o wartości ponad 55,7 mln. Do kasy państwa wpłynęło 42,5 mln zł. Z czego prawie 30,5 mln zł ukarani zapłacili dobrowolnie, a ponad 12,1 mln zł wyegzekwowano w postępowaniach administracyjnych.

Najpierw u wojewody

- Procedura jest jasna - to na nas spoczywa obowiązek egzekwowania należności za wystawione przez różne służby mandaty, a jeśli to się nie uda, sprawa kierowana jest do właściwego urzędu skarbowego - wyjaśnia Bartłomiej Michałek, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego.

Wystawiony przez policjanta, strażnika miejskiego czy strażaka mandat kredytowany należy opłacić w ciągu siedmiu dni. Jeśli ukarana osoba wymiguje się, naliczane są odsetki. Niewielkie, więc wielu ukaranych niewiele sobie z tego robi.

Co zrobi skarbówka

Urząd skarbowy może już ściągnąć należność za nieopłacony mandat z konta sprawcy wykroczenia.

Od przyszłego roku sprawy mają nabrać tempa dzięki zmianom w ustawie o administracji podatkowej. Egzekucją od początku ma się zająć skarbówka. I stąd rządowy pomysł o oddaniu 300 pracowników urzędów wojewódzkich w całym kraju.

W projekcie czytamy m.in., że dyrektor izby skarbowej dwa miesiące przed wejściem w życie ustawy zawiera porozumienie z właściwym wojewodą określające liczbę pracowników, którzy staną się pracownikami właściwej miejscowo izby skarbowej. Pod uwagę musi wziąć konieczność zapewnienia sprawnej obsługi spraw związanych z poborem grzywien nakładanych w drodze mandatu karnego oraz liczbę prowadzonych spraw.

Projekt pilotuje wiceminister finansów Jacek Kapica.

Bez przymiarek

- Oczywiście, jest taki projekt, ale żadne decyzje odgórne jeszcze nie zapadły. W naszym urzędzie nie robi się nawet do tego przymiarek - wyjaśnia Bartłomiej Michałek. - Jeśli zaś nowa regulacja wejdzie w życie, nie będzie oznaczała automatycznego przesunięcia pracowników z naszego urzędu do fiskusa. Oni są naszymi pracownikami.

Rzecznik dodaje, że w Wydziale Finansów i Budżetu urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy oraz jego filiach w Toruniu i Włocławku postępowaniami mandatowymi (ale nie tylko nimi) zajmuje się 29 osób. Trudno byłoby je oddać ot tak "na tacy" fiskusowi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska