Opiekunka dziecka pozostała na zewnątrz. Wezwała na pomoc strażaków. Prosiła o otwarcie drzwi, gdyż bardzo martwiła się o dziecko, które zostało samo w mieszkaniu.
Wozy straży pożarnej podjechały do budynku na Tarpnie od strony balkonu. Strażacy dostali się do mieszkania na 3. piętrze przez balkon i otworzyli drzwi od wewnątrz.
Opiekującej się dzieckiem kobiecie spadł kamień z serca, bo mogła wejść do środka i przekonać się, że w czasie jej pozostawania poza mieszkaniem trzyletniemu dziecku nic się nie stało.