https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

8-latek postrzelił koleżankę z wiatrówki. Dziewczynka jest w szpitalu

Mona
9-latka postrzelona przez 8-letniego kolegę trafiła do szpitala z obrażeniami ciała
9-latka postrzelona przez 8-letniego kolegę trafiła do szpitala z obrażeniami ciała Andrzej Muszyński
Dziewięcioletnia dziewczynka z obrażeniami twarzy trafiła do szpitala. Została postrzelona przez kolegę, który bawił się nabitą wiatrówką pozostawioną na podwórku przez dziadka.

Chełmińscy policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Z wstępnych ustaleń wynika, że bawiące się na podwórku dzieci wzięły bez wiedzy i zgody dziadka wiatrówkę pozostawioną przed domem. Była załadowana.

- Dyżurny został poinformowany przez dyspozytora pogotowia, że do szpitala trafiła dziewięcioletnia dziewczynka z obrażeniami twarzy - mówi podkom. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Chełmnie. - Według oświadczenia matki, miała ona zostać postrzelona z wiatrówki swojego dziadka.

- Dziewczynka trafiła do nas z postrzeleniem nosa - informuje Mariola Burc, dyrektor chełmińskiego szpitala. - Jej stan ogólny był dobry, psychiczny znacznie gorszy - była przerażona. Została skierowana na Oddział Laryngologiczny do szpitala w Grudziądzu.

Przeczytaj również: Postrzelił 8-letniego chłopca z wiatrówki!

Policjanci natychmiast zajęli się wyjaśnianiem sprawy. Dotarli do właściciela posesji przy ulicy Prostej, na której miało dojść do zdarzenia.

W rozmowie z 65-letnim dziadkiem dziewczynki ustalili, że dzieci bawiły się na podwórku przed domem. - Dorośli byli w tym czasie w mieszkaniu - dodaje Agnieszka Sobieralska. - W pewnym momencie dziadek usłyszał krzyki dobiegające z zewnątrz. Gdy wyszedł sprawdzić co się stało, zobaczył swoją wnuczkę, która miała obrażenia twarzy. Jej matka natychmiast zawiozła córkę do szpitala. Wówczas dziadek zorientował się, że dzieci wzięły jego wiatrówkę, którą pozostawił przed domem. Jak oświadczył - był pewien, że nie jest nabita, ponieważ wcześniej korzystał z niej strzelając do puszek. Ośmioletni chłopiec, który pociągnął za spust, również nie był świadomy, że broń jest załadowana.

Śledczy zabezpieczyli broń i amunicję, na którą nie jest wymagane pozwolenie. Postępowanie wszczęte w tej sprawie ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.

W Prokuraturze Rejonowej w Chełmnie zapewniają, że zostanie ustalone, czy dziecko zostało narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utraty życia. - Wiatrówka została zabezpieczona, ale nie jest ona bronią w rozumieniu "broni i amunicji" - podkreśla Judyta Głowacka, szefowa chełmińskiej prokuratury. - Czekamy również na opinię biegłego medycyny sądowej, co do obrażeń ciała dziewczynki.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
robertkey

W wersji papierowej Gazety jest odrazu bezczelny artykuł o posiadaniu broni. A co to ma do tego? Pan redaktorek musi odrazu zrobić nagonkę na broń? Bo jakis szczeniak postrzelił koleżanke z WIATRÓWKI???????????????? A potem taki Kowalski będzie wystraszony na widik długopisa!!!! 

J
J.

Zasada jest taka, że odpowiadają opiekunowie dziecka które wyrządziło szkodę, tyle że w tym wypadku systuacja ma charakter rodzinny. Trzeba trzymać kciuki za zdrowie dziewczynki i psychike obydwojga, a wiatrówkę oddać na wesołe miasteczko albo pociąć. Dziadek powinien dobrze przemyślec swoje dotychczasowe postepowanie.

A
Agnieszka

Tragedią jest nie tylko sytuacja dziewczynki, ale i chłopca, szczególnie jeśli mamy do czynienia z wrażliwym dzieckiem. Cała sytuacja może mieć bardzo negatywny wpływ na jego przyszłe życie. Zarówno nim jak i jego siostrą powinien zająć się dobry psycholog. 

A
Ania

wiadomo kto to ta dziewczynka? To może Ala?:(

S
Scir19

To nie wina dzieci,tylko niestety dziadka.Kolejny przykład,że trzeba myśleć co się robi na każdym kroku.

M
MK

GAPOWICZ!!!!

R
ROBIN HOOD

zycze tej dziewczynie by doszla do siebie i wyzdrowiała .

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska