Do takiego zajścia doszło według relacji policjantów w gminie Zagnańsk. Dziesięciolatek nie dał się zastraszyć. Wystukał na komórce numer 997.
Około godziny 15 w środę 10-latek z gminy Zagańsk wracał do domu z zajęć na półkolonii. Był już na drodze prowadzącej na podwórko, gdy zaczepiła go trójka chłopaków z tej samej miejscowości: 9-, 12- i 13-latek.
Więcej informacji z kraju i ze świata na www.pomorska.pl/krajswiat
- Poprosili o kilka jabłek. Gdy odmówił, najmłodszy z trójki wziął od jednego ze starszych kolegów scyzoryk, przystawił 10-latkowi do gardła i zagroził, że go wbije, jeśli nie dostanie jabłek - opowiadają policjanci o wydarzeniach, których świadkiem była 7-letnia siostra zaatakowanego.
Stróże prawa relacjonują, że 10-latek zachował zimną krew. Wyciągnął telefon komórkowy, wystukał na nim 997 i oświadczył, że jeśli nie zostawią go w spokoju, zadzwoni po policjantów. Podziałało. Teraz sprawie przyjrzy się sąd rodzinny.