Na miejscu zdarzenia pojawiły się dwa wozy bojowe straży pożarnej, trzy radiowozy policji oraz karetka pogotowia. Strażacy, którzy przyjechali pierwsi, zastali leżące w trawie dziecko. Ratownicy wstępnie ustalili, że u dziewięciolatka nie doszło do żadnych złamań. Dziecko było przytomne i w dużym szoku. Strażacy ułożyli je na desce ortopedycznej a następnie przenieśli w asyście zespołu ratowników medycznych do karetki. Chłopiec został przewieziony do szpitala.
Na miejscu była obecna matka z drugim dzieckiem. Po chwili dotarł ojciec. Zostali przebadani alkomatem.
Chłopiec znajdował się pod opieką matki. Kobieta została przesłuchana przez policję.
Z ustaleń naocznego świadka - kobiety, wynika, że poszkodowane dziecko było widziane jak siedziało na oknie z nogami spuszczonymi na zewnątrz. Gdy opuściła głowę, bo wchodziła na chodnik, usłyszała uderzenie upadającego dziecka.
