Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ach, te jej rojewickie łąki! To piękne obrazy kujawsko-pomorskich wsi z wierszy Haliny Dymet

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Pani Halina z psem siostrzenicy - Psikusem, na jednej z rojewickich łąk w gminie Rojewo.
Pani Halina z psem siostrzenicy - Psikusem, na jednej z rojewickich łąk w gminie Rojewo. Nadesłane/Ryszard Dylas
"Te polskie, rodzime, rojewickie łąki wabią kolorami o zachodzie słońca" - to fragment jednego z najnowszych wierszy Haliny Dymet. Przelewa na papier żywe emocje związane m.in. z pięknymi wspomnieniami rodzinnej wsi. Serce każe jej często tam wracać.

Halina Dymet jest emerytowaną przedszkolanką i nauczycielką wychowania wczesnoszkolnego. Teraz mieszka w Inowrocławiu, ale wiele lat spędziła w Rojewicach (gmina Rojewo), gdzie się wychowała i ma najbliższą rodzinę.

Jej pierwszy wiersz powstał w czasie, gdy wybuchła pandemia.

Pani Halina z psem siostrzenicy - Psikusem, na jednej z rojewickich łąk w gminie Rojewo.
Pani Halina z psem siostrzenicy - Psikusem, na jednej z rojewickich łąk w gminie Rojewo. Nadesłane/Ryszard Dylas

Covid był jak "obłędny taniec"

- Ludzie zostali zamknięci w domach, a ja zaczęłam bardzo tęsknić, ponieważ nie można było jechać do rodziny w Rojewicach, a był moment, że też nawet do bliskich na cmentarz. To znaczy, ja cały czas bardzo tęsknię za rodzinnymi stronami, ale wtedy to się jakby nasiliło. Były we mnie bardzo duże emocje, które zaczęłam przelewać na papier. Tak zaczęłam pisać wiersze, choć najpierw to były wierszyki - wspomina pani Halina.

  • Mówi, że na początku chowała je do szuflady. - A tak je sobie kleciłam! - śmieje się.

Tematy były wówczas, oczywiście, okołopandemiczne. Tak powstała seria "Obłędny taniec. Rok z koronawirusem".

- Bo przecież to było jak obłędny taniec, covid przychodził i odchodził. Trochę jest wierszy nawet o naszym kocie, który w pandemii był, jak my, zamknięty w domu. Ponadto opisałam spontanicznie trudne wydarzenia tamtych dni! - mówi autorka.

Zaś jej syn ułożył z tych koronowirusowych, żywiołowych historii książeczkę, którą udało się wydrukować w drukarni i wydać w kilkunastu egzemplarzach.

Rojewice...
Rojewice... Nadesłane/Ryszard Dylas

Zdjęcia stały się natchnieniem

W Rojewicach mieszkają m.in. jej siostra z mężem. Szwagier, pan Ryszard fotografuje przyrodę. W covidzie przesyłał jej zdjęcia, żeby mogła choć w ten sposób być bliżej swoich stron i, żeby żal tak nie ściskał jej serca.

- One stały się moim natchnieniem, Ryszard robił piękne zdjęcia, a ja patrząc na nie pisałam wiersze. Miałam też piękne wspomnienia, bo przecież w Rojewicach się wychowałam, spędziłam tam ponad 20 lat, piękne lata mojego życia! Bardzo dobrze znam okolicę. Kocham to miejsce, jest majestatyczne. Godne każdej poezji! - uważa pani Halina.

W sumie napisała już prawie 200 wierszy, część wydała, jak mówi, drobnym nakładem.

Czasem, gdy robi przerwę w pisaniu - choć zwykle długo tak nie wytrzymuje! - to ją wnuczka mobilizuje w działaniu: "Babciu, Ty musisz pisać!". Mąż również ją bardzo wspiera od samego początku.

Jak się okazuje, pani Halina kobietą wielu talentów jest i również od 23 lat śpiewa w chórze "Halka" w Inowrocławiu.

- Dużo jeździmy, występujemy, bierzemy udział w wielu konkursach, zwiedzamy. Człowiek musi czuć, że naprawdę żyje! - podsumowuje Halina Dymet.

Rojewice...
Rojewice... Ryszard Dylas

Oto jeden z najnowszych wierszy pani Haliny, powstał w lipcu 2023 roku:

"Dal bezkresna"

Jest coś, co jak magnes przyciąga spojrzenie,
gdzie matka natura trwały ślad zostawia,
wiatr tam swawolnie i namiętnie wiruje,
z źdźbłem każdym tańczy i z nim się zabawia.

Gną się i prostują, kładą się pokotem
wybujałe trawy i pachnące zioła,
z falującym bezmiarem i kwiatową ścianą
tylko step akermański porównać się zdoła.

Te polskie, rodzime, rojewickie łąki
wabią kolorami o zachodzie słońca,
macierzanka, szałwia, mięta czy skrzyp polny,
to tylko namiastka spośród ziół tysiąca.

Gdy bujne, dziewicze, różnobarwne kwiaty
ku słońcu skierują zachłanne oblicza,
zwabione ich pięknem pracowite pszczoły,
zbiorą wonną słodycz jak esencję życia.

Zespolone w pracy owadów gromady
brzęczą i koncertem wypełniają ciszę,
a wśród traw wysokich brodząc po kolana,
mknie z psami dziewczyna, wśród fal się kołysze.

Rojewice...
Rojewice... Nadesłane Ryszard Dylas
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska