- To pierwszy, ale bardzo duży krok w kierunku Eurobasketu - mówi 25-letni obrońca. - Czeka nas jednak bardzo daleka droga, mamy jeszcze rewanż z Niemcami, Austria na pewno także myśli o awansie. Początek został jednak uczyniony. Możemy być dumni, że to udźwignęliśmy, mimo że wielu najlepszych zawodników nie mieliśmy w składzie. Z takim trenerem, przy takim wsparciu kibiców jesteśmy w stanie pokonać każdą drużynę na własnym parkiecie.
Mecz z Niemcami był bardzo ważnym egzaminem dla młodego zespołu. - Najważniejsze, że my sami wierzyliśmy w swoje możliwości, trener tę wiarę podtrzymywał. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w koszykówkę i tworzymy dobry zespół. Chcemy udowodnić, że kadra to nie tylko Marcin Gortat, Łukasz Koszarek czy Maciej Lampe. Jesteśmy zespołem złożonym z zawodników polskiej ligi, a poradziliśmy sobie z mocnymi Niemcami - mówi Waczyński.
Koszykarz, który od nowego sezonu zagra w hiszpańskim Río Natura Monbús, podkreślił, że zespół był doskonale przygotowany do tego meczu. - Byliśmy dobrze przygotowani do obrony ostatniej akcji, wiedzieliśmy, że Schroeder będzie grał sam, miał jedynie rzucać z trudnej pozycji. Zmusiliśmy go do rzutu, w czym nie jest najlepszy. Zresztą mieliśmy dokładnie rozpracowanego rywala i większość założeń udało nam się zrealizować. Zwłaszcza z gry w obronie możemy być zadowoleni, bo Niemcy to zespół z naprawdę dużym potencjałem ofensywnym - dodaje Waczyński.
Czytaj e-wydanie »