Już niespełna tydzień został do pierwszego meczu Uni-baksu. Cały czas wysoka formę prezentują Tomasz Gollob, EmilSajfutdinow, rośnie dyspozycja Chrisa Holdera. Przy nieobecności kontuzjowanego DarcyWarda kluczowa może okazać się jazda Adriana Miedzińskiego.
Tymczasem w weekend żużlowiec zaliczył dwa przeciętne starty w turnieju w Lesznie i meczu sparingowym w Gorzowie oraz do tego groźny upadek z Tomaszem Gapińskim. - To był sparing i obaj trochę przeszarżowaliśmy, zupełnie niepotrzebnie. W moim wypadku skończyło się na strachu i bólu łydki. Nie jest to nic groźnego i normalnie szykuję się do pierwszego meczu w Gdańsku - mówi "Miedziak".
Zobacz także: Unibax ostatni raz sprawdził formę. Koszmarny upadek Miedzińskiego [zobacz upadek - wideo]
Żużlowiec podkreśla, że motocykle na mecze ligowe będą zupełnie inne. - Słabiej rzeczywiście szło mi w Gorzowie i Lesznie, ale tam korzystałem i sprawdzałem silniki, na których czułem się zdecydowanie gorzej. Wcześniej już odebrałem, sprawdziłem i odstawiłem na bok silniki, z których będę korzystał w lidze. Zostały sprawdzone w sparingach w Toruniu i w Bydgoszczy - podkreśla. - Kibice mogą być spokojni, jestem dobrze przygotowany do sezonu. Nie koncentrowałem się na zwycięstwach indywidualnych w meczach sparingowych, chodziło wyłącznie o testowanie sprzętu.
Upadek Adriana Miedzińskiego. źródło: Stal Gorzów TV/Youtube.com