Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Miedziński szykuje się do sezonu. Kanclerz: - Doradzałem zakończenie kariery

zm
Adrian Miedziński chce wrócić w tym roku do ścigania. - Trudno jest odpuścić, gdy podporządkowało się temu całe swoje życie - mówi Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz.

Adrian Miedziński nie dokończył ubiegłorocznego sezonu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. W sierpniowym meczu ligowym w Zielonej Górze miał koszmarny wypadek. Uderzył głową w tor, stracił przytomność i w ciężkim stanie trafił na oddział neurochirurgii w zielonogórskim szpitalu.

Przez ponad tydzień był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. W pierwszym dniach września lekarze podjęli - udaną - próbę wybudzenia sportowca. To był kluczowy moment, bo w przypadku urazu aksonalnego często dochodzi do trwałych uszkodzeń mózgu, a pacjenci w ogóle nie odzyskują przytomności. Miedziński po wybudzeniu poznawał swoich najbliższych, od razu także zaczął rozmawiać. Wiadomo jednak było, że jego dalsza żużlowa kariera stanęła pod znakiem zapytania.

W październiku 2022, w pierwszym wywiadzie po wypadku, mówił nam: Szczerze? Nie chciałbym w taki sposób skończyć kariery. Wolałbym ją zakończyć w innym, lepszym stylu bo wiem, że na to mnie stać. Na razie jednak muszę się wyleczyć na sto procent i na tym się koncentruję. Jak już wszystko będzie w porządku, a wszystko wskazuje na to, że niebawem tak się stanie, to wtedy się zastanowię, co dalej.

Teraz Miedziński szykuje się do startów. - Od miesiąca trenują i przygotowuję się do sezonu - zdradził w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym - Nie odczuwam żadnych urazów, myślę, że nie ma żadnych przykrych konsekwencji tego upadku z poprzedniego sezonu. Idę swoim rytmem i tak jak każdy inny zawodnik, swoimi krokami przygotowuję się do nadchodzącego sezonu. Normalnie trenuję, jak przed każdym poprzednim sezonem. Chciałbym wrócić na tor i do ścigania. Ale jak będzie? Nie wiem, nie chcę w tej chwili deklarować, żeby niczego nie zapeszyć. Żebym dalej mógł się ścigać, wszystko musi być od nowa poukładane. Na pewno nie będę tego robił na wariackich papierach i za wszelką cenę - dodał na łamach Tygodnika Żużlowego.

14 listopada 2022 - w ostatnim dniu okienka transferowego - Adrian Miedziński podpisał umowę z Abramczyk Polonią. To tzw. kontrakt warszawski - bez zagwarantowanych startów i wynagrodzenia. Chodziło o to, by nie odbierać zawodnikowi szans.

- Uchyliłem przed Adrianem drzwi, żeby miał czas na przemyślenie swojej sytuacji i spokojne zastanowienie się nad swoją przyszłością - mówi Jerzy Kanclerz, prezes Polonii. - Rozmawiałem z nim na ten temat i szczerze mówiąc, doradzałem zakończenie kariery. Odradzałem mu powrót na tor, bo jego wypadek i kontuzja były naprawdę poważne. A zdrowie jest jedno i trzeba je szanować. Nie powinno się robić nic kosztem zdrowia. Jego chęci, ambicje są jednak inne. Już wiele razy przekonywaliśmy się, że trudno jest przekonać do rezygnacji kogoś, kto dla tego sportu poświęcił większość swojego czasu i wysiłku. Podporządkował temu całe zawodowe życie i po prostu nie chce jeszcze odpuścić. Jesteśmy z Adrianem w stałym kontakcie, kibicujemy mu cały czas i cieszymy się, że dobrze się czuje. Zawsze może do nas przyjechać, potrenować. A co wyjdzie z jego planów, czas pokaże - dodaje Kanclerz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska