Szkoda więc czasu i papieru. Raptem ci dzielni ludzie histerycznie rozdzierali szaty w obronie skrzywdzonych obywateli. Na moje oko - a ten cyrk śledzę od dwudziestu z górą lat - większości posłów los klientów Amber Gold zwyczajnie wisi. Chodzi im o to, by zaprezentować się na arenie, zainteresować media, trzasnąć biczem i jeszcze załapać punkty u szefa partii. Główna wygrana jest nie byle jaka: występy w innym cyrku - komisji śledczej.
Przeczytaj także:Marcin P., szef Amber Gold spędzi w areszcie trzy miesiące
Dlatego z wczorajszych atrakcji bardziej zainteresował mnie kolejny popis klauna Krzysztofa Rutkowskiego, aniżeli domaganie się przez Kempę przeprosin od premiera. Rutkowski bowiem, któremu bardzo do twarzy z błazeńskim nosem i w szacie pajaca, zapowiedział, że odnajdzie złoto Amber Gold i - rzecz jasna - zwróci je poszkodowanym. Będzie kolejna okazja do sesji zdjęciowej z kolejną przyjaciółką, może nawet dość intymnej. Bo przecież publiczna żałoba po śmierci małej Madzi już minęła.
Ale kto jest bardziej medialny - poseł czy klaun?