Do najważniejszych osób w państwie ponownie trafiły tajne materiały, w tym stenogramy z podsłuchiwanych przez CBA rozmów. Na razie - jak ustaliła w czterech źródłach telewizja TVN24 - w ich kontekście pojawia się jedynie nazwisko ministra skarbu Aleksandra Grada i byłego już wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda.
W materiałach jest mowa, podobnie jak w przypadku afery hazardowej, o "zagrożeniu interesu ekonomicznego państwa".
Zarabiali kilka razy więcej
"Rzeczpospolita" ustaliła, że afera stoczniowa polegała na wyprowadzaniu pieniędzy z upadających stoczni za pośrednictwem ich spółek-córek. Gazeta informuje, że mogło chodzić o sprzedawanie tych firm, które były jednocześnie wierzycielami stoczni - osobom fizycznym za niewielkie pieniądze. Po transakcji stocznia spłacała swoje zobowiązania, a kupujący zyskiwał kilkakrotnie więcej, niż zapłacił za spółkę.
Według sobotniej "Rzeczpospolitej" CBA bacznie przyglądało się też roli, jaką w sprzedaży aktywów Stoczni Szczecińskiej Nowej i Stoczni Gdynia odegrał Abdul Rahman El Assir, libański handlarz bronią, były pośrednik Bumaru, polskiego giganta zbrojeniowego.
Szybka odpowiedź rządu
Tymczasem już w sobotę do prokuratury wpłynęły zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa w związku właśnie z tzw. aferą stoczniową. Materiały w tej sprawie przesłał śledczym szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy państwowych przy sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie.
Kolejne jest związane z szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Zdaniem Arabskiego, Kamiński posiadał materiały pozwalające na wszczęcie postępowania karnego w sprawie stoczni, ale nie przekazał ich Prokuratorowi Generalnemu przez co działał na szkodę interesu publicznego.
Ściśle tajne
Jak powiedział prokurator Krajowy Edward Zalewski - materiały w tej sprawie opatrzone są klauzulą ściśle tajne, więc jakiekolwiek informowanie o nich mogłoby narazić na zarzut ujawniania treści stanowiących tajemnicę państwową. Prokurator określił je jedynie mianem informacji analitycznych o sprzedaży majątku stoczni.
Poszerzony materiał analityczny został przekazany premierowi, prezydentowi, marszałkom Sejmu i Senatu. Edward Zalewski zaznaczył, że szef CBA jest uprawniony do przekazywania organom władzy publicznej takich informacji, ale szef Kancelarii Premiera doszedł do wniosku, że w tej analizie są materiały wskazujące na możliwość popełnienia przestępstwa i dlatego skierował sprawę do prokuratury w tych dwóch kwestiach.
Minister zmienił zespół
Minister Skarbu zmienił zespół zajmujący się prywatyzacją stoczni. Jak wyjaśnił rzecznik resortu Maciej Wewiór, Aleksander Grad postanowił odsunąć od pracy osoby biorące do tej pory udział w postępowaniu prywatyzacyjnym.
- Nie przesądza to w żadnym wypadku o ich winie lub niewinności - zaznaczył rzecznik. Podkreślił, że ministerstwu zależy na tym, by ostatnie wątpliwości zostały dokładnie wyjaśnione. Rzecznik zapewnił też, że ministerstwo chce zapewnić odpowiednim służbom pomoc w wyjaśnieniu wątpliwości przy sprzedaży majątku stoczniowego.