Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afrykański pomór świń u granic Kujawsko-Pomorskiego. Agro Pomorska odc. 73. [wideo]

Strefa Agro
Ogniska afrykańskiego pomoru świń występowały już kilkadziesiąt kilometrów od granicy województwa kujawsko-pomorskiego. Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii pytamy o to, co dzieje się w regionie, żeby zapobiec ASF w naszych chlewniach.

Walka z ASF wymaga działań nie tylko ze strony służb państwowych, ale też ze strony samych rolników, przypomina lekarz weterynarii. Od początku 2019 roku Główny Inspektorat Weterynarii odnotował do 21 sierpnia 42 ogniska i 1574 przypadki. Także kilkadziesiąt kilometrów od naszego regionu - w gminie Czerwińsk i w okolicy Ciechanowa.

Wszystko, co warto wiedzieć o

W województwie złożono 900 wniosków z zakresu bioasekuracji, mowa o pomocy państwa. Wnioski obejmują kwotę 4 mln zł. - Te pieniądze zostały przez ARiMR wypłacone, jest też 400 wniosków na ogrodzenia gospodarstw, część została rozpatrzona, pozostałe mamy nadzieję, że zostaną rozpatrzone wkrótce - mówi Jerzy Dymek, Kuajwsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii

Wiedza o ASF przez sołtysa do rolnika

Wojewoda zorganizował akcje spotkań ze wszystkimi starostami, co ma służyć informowaniu o zagrożeniu. - Występuję na tych spotkaniach i opowiadam, jak to będzie wyglądało, jeżeli zdarzy nam się przypadek ASF w gospodarstwie, względnie u dzików - mówi Jerzy Dymek, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.

- Wydrukowaliśmy 15 tysięcy ulotek. Tyle ulotek wydrukowaliśmy, ile jest gospodarstw i teraz poprzez starostów spotykamy się w każdym powiecie z sołtysami i prosimy sołtysów, aby to oni dotarli do gospodarzy. Uważamy, że rolnicy, jeżeli widzą inspekcję weterynaryjną, trochę traktują nas w tym przypadku jako organ kontrolny. Może nie zawsze jest tak łatwo dotrzeć do rolnika. Uważałem po doświadczeniach wschodnich, że łatwiej będzie dotrzeć ludziom pochodzącym z danego środowiska do kolegów rolników i wytłumaczyć, co trzeba zrobić, żeby zachować bioasekurację, i żeby nie było niebezpieczeństwa na terenie województwa - dodaje Jerzy Dymek.

Nie wszyscy chcą się przebierać do chlewni

Na terenie Kujawsko-Pomorskiego trwają kontrole. Dotychczas pracownicy powiatowych inspektoratów przeprowadzili ich ok. 3,5 tysiąca, objęły ponad 360 tysięcy świń. Dodatkowo inspekcja w regionie prowadziła tysiąc rekontroli. - Sprawdzamy, czy to, co zostało nakazane, zostało wykonane - wyjaśnia Jerzy Dymek. Dodaje, że statystyki nie są optymistyczne. Liczba uchybień rok do roku nie spada. Są 2 rodzaje kontroli bioasekuracji - IRZ, czyli rejestracji zwierząt, a druga samej bioasekuraccji. Na 3 gospodarstwa przypada średnio 1 uchybienie w zakresie prawidłowości zgłoszeń, przemieszczania świń. W ciągu 9 miesięcy 2018 roku w regionie było 220 uchybień, przez 7 miesięcy tego roku pracownicy inspekcji stwierdzili ich 196. - Myśleliśmy, że informacja o tym, że kontrolujemy, sprawi, że rolnicy bardziej się tym przejmą.

Lepiej nie jest także w zakresie bezpośredniej bioasekuracji. Kontrolujący stwierdzają 2 uchybienia przypadające na 1 gospodarstwo. - Najbardziej mnie niepokoi to, że jest ponad 200 gospodarstw, w których były uchybienia w zakresie przebierania się rolnika przy wejściu do chlewni. Jeżeli się nie przebierzemy, czyli nie zmienimy obuwia, odzieży, nałożymy czapki, nie umyjemy rąk, to jeżeli mieliśmy styczność z wirusem, to go na pewno wniesiemy do chlewni - mówi Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii. - Jeżeli jest to 200 gospodarstw, to wielkie prawdopodobieństwo, że zaciągniemy wirusa i będziemy mieli ASF u nas w województwie.

To w okresie letnim mamy najwięcej ognisk u świń. - Wtedy rolnik wyjeżdża na pole, gdzie buchtowały dziki, były tam też dziki zarażone i tym sprzętem czy własnym obuwiem wnosi wirusa do gospodarstwa - tłumaczy lek. wet. Jerzy Dymek.

Myśliwi mają strzelać do dzików

Odstrzał dzików jako głównych roznosicieli ASF, jest drugim z przyjętych sposobów zapobiegania pomorowi w chlewniach. Prowadzimy 2 rodzaje odstrzału. Została wyznaczona strefa Wamta. To jest średnioterminowy odstrzał wzdłuż granicy naszego województwa wokół strefy ochronnej. W tej strefie zaplanowano odstrzał 1200 dzików - wyjaśnia nasz rozmówca.

Po ogniskach w pobliżu Kujawsko-Pomorskiego, ta pula została powiększona o kolejnych 360 dzików. 1560 dzików, koszt (rekompensaty dla myśliwych ok. mln zł.

- Wymyśliliśmy, że zostanie ustalona dodatkowa strefa ochronna, wzdłuż strefy Wamta, dotycząca północnych i wschodnich powiatów, czyli brodnickiego, lipnowskiego, włocławskiego, świeckiego, rypińskiego, tucholskiego. Została ustanowiona druga strefa, w której prowadzimy odstrzał sanitarny i to jest również 1200 dzików - podaje lekarz weterynarii. Redukcja jest prowadzona również wszędzie tam, gdzie poziom dzika na km kw. jest powyżej 0,24. Docelowo ma osiągnąć poziom 0,1 na km kw.

W ciągu 1,5 miesiąca z 1200 odstrzelono 600 dzików. Myśliwi, jeżeli nie zrealizują planu odstrzału, mogą zostać obciążeni karami pieniężnymi albo wnioskiem o zabranie obwodu łowieckiego.

Afrykański pomór świń u granic Kujawsko-Pomorskiego. Agro Pomorska odc. 73. [wideo]
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska