Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afrykańskie safari w grudziądzkim muzeum [zdjęcia]

MARYLA RZESZUT
Dwa gepardy, jak żywe, ustawiają na ekspozycji Mirosław Garbacz i pracownica Muzeum Magdalena Kalbarczyk, opiekun wystawy
Dwa gepardy, jak żywe, ustawiają na ekspozycji Mirosław Garbacz i pracownica Muzeum Magdalena Kalbarczyk, opiekun wystawy fot. Maryla Rzeszut
Będzie można stanąć z prawdziwym lampartem czy lwem, bez strachu, oko w oko! Już prawie gotowa jest wystawa "Afrykańskie safari" i "Wspomnienia z Afryki", z prawdziwymi zwierzętami i różnymi pamiątkami z Czarnego Lądu.

Grudziądz: Wystawa o Afryce w muzeum jest prawie gotowa!

Wielka piątka

Zobaczymy na tej wystawie przedstawicieli m.in. wielkiej piątki zwierząt afrykańskich, z wyjątkiem słonia i nosorożca (który się nie zmieścił w drzwiach muzeum): bawoła, lwa i lamparta. Będą też różne gatunki antylop (włącznie z potężną - końską), zebra, gepardy, hiena, szakal, jeżozwierz i dziesiątki innych zwierząt.
Upolowali je uczestnicy prawdziwych afrykańskich safari, m.in. grudziądzanin Mirosław Garbacz (pomysłodawca i współorganizator wystawy), Stefan Medeński, Adam Smorawiński.

Myśliwi: unieśmiertelniamy je

- To nie jest tak, że dowolnie strzelamy do zwierzyny - objaśnia Mirosław Garbacz - w państwach afrykańskich są one selekcjonowane i do odstrzału przeznacza się zwykle najstarsze sztuki, z wadami. Strzelamy do "dziadków". W centralnej Afryce rocznie można odstrzelić co najwyżej 5 lwów i po kilka sztuk innych gatunków. Trzeba mieć na to pozwolenie danego kraju, następnie pozwolenie na wwóz do Polski i spreparowanie zwierzęcia. Nad tym, by selekcja ta prowadzona była racjonalnie, czuwa konwencja międzynarodowa o handlu zagrożonymi gatunkami CITES, podpisana przez 125 państw.

Myśliwi, którzy polują w Afryce i na innych kontynentach przekonują, że upolowanie wybranego zwierzęcia daje mu nieśmiertelność. Honorują to zwierzę, które traktują z podziwem i szacunkiem, preparując je później i eksponując. Podziwiane jest później przez wiele ludzi, przez wiele lat.

Gdzie nie ma myśliwych, nie ma zwierząt

To brzmi paradoksalnie, ale to myśliwi właśnie dbają najbardziej o zwierzynę w lasach, na łąkach czy sawannach. Zakładają paśniki, dokarmiają. Sadzą szkółki z młodymi drzewkami. Organizują zbiórkę żywności dla zwierząt (żołędzie, warzywa itp).

- Tam gdzie nie ma myśliwych, nie ma też zwierząt - przekonuje Mirosław Garbacz - np. Kenia w latach 70. zakazała w ogóle polowań. I ze 150 tys sztuk zwierzyny zostało tylko 30 tys. Bo był brak ochrony i zabijał je kto chciał. Bywa, że myśliwym powierza się zabicie np. lwa ludojada, który atakuje mieszkańców, bo są łatwiejszym celem, niż zwierzęta. Nie uciekają tak szybko...

Pamiątki z misji

Oprócz trofeów myśliwskich i mnóstwa zwierząt wyglądających jak żywe, obejrzymy całe mnóstwo pamiątek przywiezionych z misji w Afryce przez księży werbistów. Pochodzą one ze zbiorów Misyjno-Etnograficznego Księży Werbistów.

Dyrektor Muzeum Małgorzata Kurzyńska zapowiada, że ta ogromna wystawa o Afryce czynna będzie do stycznia. Także przez całe "Białe Wakacje", kiedy to zajęcia mają w Muzeum dzieci. Będa miały atrakcji co niemiara, pracując w pomieszczeniu dydaktycznym tuż obok lwów, bawoła, antylopy i zebry...

Będzie też film dla dzieci o Afryce i książeczka o zwierzętach. Mirosław Garbacz przeznacza dla dzieci około 1000 egzemplarzy.

Otwarcie wystawy - już w piątek, 23 października o 17.00 w spichrzach Muzeum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska