W niedzielne popołudnie już było wiadomo, że zwiedzających 24. Międzynarodowe Targi Techniki Rolnej Agrotech było więcej niż rok temu, kiedy to kieleckie hale gościły 71 tysięc 25o osób, a liczenie wejść nadal trwało. Nie jest to jedyny rekord. Liczba firm oferujących swoje produkty i usługi sięgnęła 800, o siedem w porównaniu z zeszłym rokiem wzrosła liczba krajów z jakich przyjechali wystawcy. - Przedsiębiorcy z 24 krajów prezentowali u nas swoją ofertę, to znak, że Agrotech jest dla nich bramą do wejścia na polski rynek - mówił prezes Targów Kielce Andrzej Mochoń.
Nieznacznie była większa też powierzchnia wystawowa. Nie wynika to jednak z braku chętnych, ale z braku terenu. Jak zapowiedział prezes Mochoń, w przyszłym roku mają rozpocząć się prace nad zwiększeniem terenu o 10 tysięcy metrów kwadratowych. Ostatnie edycje targów Agrotech pokazują, że jest to potrzebne ze względu na liczby i wystawców, i zwiedzających.
Efektowny blask maszyn
Przez hale przelało się morze osób z różnych stron kraju i z zagranicy. Najbardziej oblegane były stoiska z ciągnikami i maszynami rolniczymi. Mnóstwo rolników korzystało z obecności specjalistów do spraw nawożenia i ochrony roślin, a także ekspertów z instytucji rolnych. W rozmowach zapytani przez nas wystawcy przyznawali, że targi były bardzo udane. O szczegółach jednak nie chcieli mówić zasłaniając się tajemnicą handlową. Zdradzimy natomiast, że najprawdopodobniej najdroższym ciągnikiem wystawy był Case IH Quadtrac 620 o wartości ponad miliona dwustu tysięcy złotych. To potężna maszyna na gąsienicach.
ZOBACZ TAKŻE: Strefa Agro na Agrotechu 2018. Premierowe maszyny i ważne informacje [Wydanie specjalne]
Umowy biznesowe
Ale Agrotech to nie tylko wystawa maszyn. To także miejsce zawierania umów biznesowych. - Wiele jest podpisywanych poza naszymi oczami, ale są takie firmy, które oficjalnie i nieraz spektakularnie dzielą się wiadomością o zawiązanych relacjach - mówi prezes Andrzej Mochoń. Dwie ważne umowy zawarła skarżyska firma Mesko - Rol, specjalizująca się w produkcji maszyn do przygotowania i zbioru upraw zielonkowych. W piątek podpisała umowę o współpracy z przedsiębiorstwem Ursus. W jej wyniku będzie produkowała zgrabiarki, kosiarki i przetrząsarki oraz przyczepy pod nazwą Ursus by Mesko - Rol. Maszyny będą sprzedawane zatem w punktach Ursusa w całym kraju. - Rozwijamy się, inwestujemy, co jest ważne dla Świętokrzyskiego, które jest regionem o jednym z najwyższych bezroboci w kraju. Wkrótce będziemy uruchamiać drugą, trzecią zmianę, a więc będziemy zatrudniać - mówił Artur Matan, prezes Mesko - Rol i Mesko - AGD.
CZYTAJ TAKŻE: Agrotech 2018. Trzy skarżyskie firmy Mesko SA oraz Mesko - Rol i Mesko - AGD podpisały umowę o współpracy
Zwiększanie liczby pracowników będzie też wynikiem drugiej umowy podpisanej podczas Agrotechu, a mianowicie o współpracy ze spółką Mesko SA, która produkuje broń i amunicję, a podobnie jak rolniczy zakład, należy do Skarbu Państwa. Firmy będą współdziałać w zakresie wzajemnej wymiany usług i produkcji. - Pole do kooperacji jest bardzo duże, dla przykładu podam usługi maszynami CNC - mówił Mariusz Kolankowski, prezes Mesko SA.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Agrotech 2018. Kosmiczna technologia w traktorach [REPORTAŻ]
