Akcjonariusze zostali istotnie na lodzie, choć największemu z nich, czyli Marianowi Kwietniowi bieda raczej nie grozi. Jest on bowiem prawdziwym królem porcelany w Europie. Pochodzi z naszego regionu, urodził się we wsi Piotrowice w województwie świętokrzyskim i na naszej liście 100 najbogatszych mieszkańców województwa zajmował zwykle drugie, trzecie miejsce. W ubiegłym roku tygodnik „Wprost” ocenił jego majątek na 700 milionów złotych.
Szok! W Hucie Irena koszt wytworzenia "taniej szklanki" był wyższy od ceny jej sprzedaży!
Irena to nie wszystko
Marian Kwiecień mimo upadku Ireny nadal pozostanie bardzo bogaty, bo same tylko Zakłady Porcelany Ćmielów, które są jego całkowitą własnością zarobiły dla niego w 2009 roku półtora miliona złotych, a do to zaledwie jedna z pomniejszych jego firm, w porównaniu do porcelanowych potentatów, takich jak Lubiana czy Chodzież, które kontroluje. A gdy do tego doliczymy giganta zakłady Piotrowice, Zakłady Przemysłu Jedwabniczego Wistil, Fabrykę Firanek Haft, Fabrykę Nici Ariadna, chemicznego giganta LERG w Pustkowie, hutę szkła Violetta w Stroniu Śląskim, dawny giełdowy Bielbaw, Bieltex ośrodki turystyczne i łącznie około dwudziestu firm, które ten przedsiębiorca kontroluje, nie ma się nawet co martwić o jego niższe miejsce w kolejnych rankingach zamożności.
Źródło artykułu: Strefa Biznesu, Echo Dnia
Ale Irena, jedna z pierwszych spółek giełdowych, które tworzyły historię warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych upada. Marian Kwiecień, który kilka lat temu przejął kontrolę nad spółką, a nawet w rozmowie z nami zapowiadał, że uzdrowi sytuację w podupadającym zakładzie, jednak nie zdołał tego uczynić. Najwyraźniej zabrakło mu równie zdolnych menadżerów, jak choćby w Ćmielowie, który swego czasu również borykał się z ogromnymi kłopotami, a teraz kwitnie.
Czytaj też: Kryształy Made in Irena to już historia, czyli kronika hutnika
Wielkie zaskoczenie
Jeszcze w połowie września tego roku Huta Szkła Gospodarczego Irena wnioskowała o upadłość z możliwością zawarcia układu. 20 października złożyła jednak wniosek o upadłość likwidacyjną, a Sąd Rejonowy w Bydgoszczy przychylił się do wniosku zarządu, ogłaszając upadłość spółki obejmującą likwidację majątku. Na syndyka masy upadłości Grzegorza Floryszaka.
