https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aktywiści Greenpeace zapłacą grzywny za wejście na komin elektrowni Pątnów

(Lau.)
Na zdjęciu: protest ekologów w kopalni w Kleczewie
Na zdjęciu: protest ekologów w kopalni w Kleczewie Fot. Dominik Fijałkowski
Aktywiści Greenpeace podporządkują się wyrokowi sądu skazującemu ich na karę grzywny za wejście na teren elektrowni Pątnów.

W grudniu 2008 roku, aktywiści Greenpeace Polska rozłożyli się ze swoim ekologicznym miasteczkiem w okolicach Kleczewa, tuż nad odkrywka węgla brunatnego. By uwrażliwić decydentów na niszczenie środowiska, grupa ekologów wspięła się na komin elektrowni Pątnów. Protestowali przeciwko polityce energetycznej Polski opierającej się na węglu.

- Po trzech dniach protestu na kominie, nasza pięcioosobowa grupa oddała się dobrowolnie w ręce policji - mówi Magdalena Figura, uczestniczka protestu na kominie. - Bierzemy odpowiedzialność za nasze czyny i ponosimy konsekwencje prawne naszych działań. Niestety nie widzimy, aby rząd brał odpowiedzialność za swoje działania.

- W imię wyższej konieczności podejmujemy działania łamiące prawo - komentuje Magdalena Zowsik, koordynująca w Greenpeace kampanię klimatyczno-energetyczną. - Naszą akcją wezwaliśmy polski rząd do zmiany polityki energetycznej - przedstawienia planu odejścia od węgla, po to by Polska przestała napędzać zmiany klimatu i narażać Polaków na negatywne skutki uzależnienia od paliw kopalnych.

Ekolodzy podkreślają, że to w takich miejscach jak elektrownia Pątnów i kopalnia Konin zaczynają się zmiany klimatu, a odpowiedzialność za to ponosi rząd i jego anachroniczna polityka energetyczna. Wbrew apelom Greenpeace i głosom naukowców na całym świecie, polski rząd robi niewiele aby przeprowadzić nas z ery kopalnej do odnawialnej.

Greenpeace wspiera lokalne stowarzyszenia usiłujące zablokować powstanie nowej odkrywki węgla brunatnego w Tomisławicach. Obawiają się, że nowa odkrywka spowoduje nieodwracalne zmiany w przyrodzie. Kopalnia uspokaja, że nie ma takiego zagrożenia.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska