Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AKZO NOBEL. Ostatni oddech włocławskiej fabryki farb

BARBARA SZMEJTER
fot. arch.
W czwartym kwartale szykują się największe zwolnienia. Do końca kwietnia będzie jasne, ilu pracowników włocławskiej fabryki farb i lakierów, zamierza przeprowadzić się do Pilawy. Akzo Nobel zniknie z mapy miasta już za rok.

www.pomorska.pl/wloclawek

Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek

- Produkcja trwa nadal, bez bez żadnych zmian - zapewnia Janusz Naglik, dyrektor generalny Akzo Nobel w Polsce. - Wszystkie marki i produkty jak dotychczas są produkowane i dostarczane z Włocławka na rynek.

To jednak już ostatnie tchnienie zakładu, wytwarzającego w mieście farby od ponad stu lat. Już za rok resztki produkcji będą wygaszane, natomiast wyposażenie fabryki zostanie stąd najprawdopodobniej wywiezione.

Chyba, że zdarzy się cud
Władze koncernu od początku nie kryją, że nie są już zainteresowane fabrycznymi obiektami przy ulicy Duninowskiej. Zostaną one najprawdopodobniej wystawione na sprzedaż. - Pojawiły się u nas pogłoski, że jakiś inwestor chciałby fabrykę kupić i produkować farby już pod własnym szyldem - mówi anonimowo jeden z pracowników zakładu. Oficjalnie tych pogłosek nikt jednak nie potwierdza. - Jesteśmy w trakcie rozmów z potencjalnymi inwestorami, którzy są zainteresowani przejęciem części majątku wraz z częścią załogi. Z oczywistych względów na tym etapie nie możemy mówić o konkretnych danych - twierdzi Janusz Naglik. Większość pracowników nie wierzy jednak w taki "cud".

Sposób na nowe życie
W różny sposób radzą sobie z tym problemem. Za szczęśliwców uważani są ci, którzy do połowy przyszłego roku, kiedy to zakład zostanie ostatecznie zamknięty, nabędą prawo do emerytury. Z tego prawa będzie mogło jednak skorzystać zaledwie sześć osób, czterech mężczyzn i dwie kobiety. 31 pracowników, 7 kobiet i 24 mężczyzn, będzie mogło skorzystać ze świadczeń przedemerytalnych.

Do końca kwietnia z firmy odejdzie 9 osób. Trzy z nich same zrezygnowały, gdyż na własną rękę znalazły sobie pracę.

Wolą Włocławek
Wbrew oczekiwaniom kierownictwa koncernu, niewielkie jest zainteresowanie przeprowadzką do Pilawy, choć firma obiecała pomoc finansową oraz "techniczną" przy przeprowadzce. - Zaoferowaliśmy sto pięćdziesiąt nowych miejsc pracy, ale deklarację podjęcia zatrudnienia w nowym miejscu złożyło trzydziestu pracowników - mówi Janusz Naglik. - Wciąż trwają rozmowy z pracownikami o zakresach obowiązków oraz szczegółach zatrudnienia na nowych stanowiskach pracy, w nowym miejscu. Do końca kwietnia będziemy wiedzieli ile ostatecznie pracowników ostatecznie zdecyduje się na podjęcie pracy w województwie mazowieckim.
Załoga kurczy się stopniowo. Z 288 stanowisk, przewidzianych do likwidacji, pozostało o kilkanaście mniej. Największe zwolnienia planowane są w czwartym kwartale br. - do tego czasu zależy nam na utrzymaniu całej załogi - podkreśla Janusz Naglik.

Najtrudniejsza sprawa - rekompensaty za utracone stanowiska pracy - została już załatwiona, choć negocjacje trwały kilka tygodni. - Pilotowaliśmy tę sprawę, w rozmowach uczestniczył nasz prawnik - mówi Janusz Dębczyński, lider Włocławskiej Wspólnoty Samorządowej.

Akzo Nobel jest w stałym kontakcie z Powiatowym Urzędem Pracy. Grupa pracowników koordynuje prace nad uzyskaniem pieniędzy z funduszy unijnych na projekt, mający na celu pomoc wszystkim pracownikom, którzy utracą miejsca pracy. Wniosek o pomoc z funduszy unijnych został już złożony za pośrednictwem firmy konsultingowej, wynajętej przez Akzo Nobel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska