Martwy nietoperz? Było coś takiego, koty się nim bawiły, ale dzieci je odpędziły i zaniosły jednej pani - mówi sępolanka. - Żywy był, ale ta pani zgłosiła to weterynarii. I podobno ten nietoperz padł, ale kochana, to było dzięki Bogu na początku czerwca.
Badania trwały i ostatecznie okazało się, że nietoperz mroczek miał wściekliznę. - Dopiero teraz chcą jakieś szopki robić? - dziwią się mieszkańcy.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
Trochę dawno
Istotnie, nietoperza mroczka znaleziono 7 czerwca, a 9 padł. Jak się dowiedzieliśmy, tak długo po prostu trwały badania w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej, który musiał na sto procent potwierdzić, czy zwierzę było zarażone.
- Z urzędu musieliśmy wdrożyć wszystkie procedury - mówi Tomasz Cyganek, starosta sępoleński. - Obowiązuje nas ustawa, więc w trybie natychmiastowym spotkaliśmy się z lekarzem weterynarii, który wydał zalecenia.
Pilnuj kur i gęsi
Od pięciu lat w powiecie nie było przypadku wścieklizny. Ostatnim zwierzęciem, u którego ją stwierdzono, był jenot. Wściekły nietoperz znaleziony został natomiast w sierpniu 2011 r. w Chojnicach. - W promieniu pięciu kilometrów teren zostanie oznaczony jako miejsce, gdzie wystąpiła wścieklizna - dodaje Cyganek.
Znaki staną przy drodze wojewódzkiej oraz powiatowych i gminnych i stać będą przez trzy miesiące. - Zalecam ostrożność w kontaktach ze zwierzętami - mówi Cyganek. - Pod szczególnym nadzorem powinny być też zwierzęta domowe, takie jak kury, koty czy psy, które wyprowadzamy tylko na smyczy.
O godzinie 13.00 odbyła się także narada w gminie, która jest zobowiązana do ustawienia oznakowania. Ma się ono pojawić dziś. - Tak się pechowo składa, że znaki ustawimy tuż przed sezonem - mówi Marek Zieńko, wiceburmistrz Sępólna. - Trzeba być ostrożnym, ale nie ma co wpadać w panikę i straszyć turystów.
Informacje o wściekliźnie zostaną rozwieszone w mieście, a dziś na sesji ulotki otrzymają sołtysi z gminy Sępólno.
Czytaj e-wydanie »