Ciężkie warunki szczęśliwe dla Aleksandra Zniszczoła
Aleksander Zniszczoł po raz drugi w karierze zajął szóste miejsce w zawodach Pucharu Świata, Tym samy zanotował życiowy rezultat. Również na tej pozycji zakończył zmagania w Niżnym Tagile w Rosji.
– Zrobiłem, co mogłem, ale szczęście nie dopisało. Warunki były ciężkie
– ocenił najwyżej sklasyfikowany polski skoczek w cyklu.
Poprzednie dwa konkursy ukończył na ósmej pozycji. Po pierwszej serii zawodów w Willingen był liderem.
Awans o szesnaście pozycji
Zniszczoł po pierwszym skoku na 116 m, oddanym w niekorzystnych warunkach, zajmował 22. miejsce.
– Żal tej pierwszej serii. To nie moja wina. Nie miałem na to wpływu
– wskazał reprezentant Polski na antenie Eurosportu.
W drugiej serii Zniszczoł uzyskał 129 m, dzięki czemu awansował o 16 pozycji.
– Ten skok był niezły. Jest dosyć ciężko na buli, bo jest przeciąg z tyłu. Trzeba to wytrzymać, żeby dostać się do strefy, gdzie jest bardziej cicho
– tłumaczył skoczek.
– Naprawdę miał pecha w pierwszej serii. Jest w dobrej formie i jutro może oddać dwa takie skoki jak dzisiejszy drugi, jeśli będzie miał dobre warunki
– powiedział trener polskiej kadry Austriak Thomas Turnbichler.
Zniszczoł wraz z Dawidem Kubackim wystartują w konkursie duetów, który rozpocznie się o godzinie 23 czasu polskiego. Mistrz świata z 2019 roku po skokach na 121 m i 125 m uplasował się na 17. pozycji.
(PAP)
