Kamienica przy ul. Szewskiej 15 została sprzedana 1 grudnia 1999 r., w wyniku drugiego przetargu.
Wygrał i stracił
W pierwszym, do którego stanęło kilku oferentów, wylicytowano cenę 860 tys. zł. W rzeczywistości nabywca zapłaciłby jedynie połowę tej kwoty, gdyż za ratowanie zabytków przysługuje 50 procentowy upust. Zwycięzca przetargu jednak 430 tys. zł do kasy gminy nie wpłacił, bo nie podpisał umowy. Mimo, że stracił wynoszące 30 tys. zł wadium. W magistracie odmówiono nam informacji kim jest ta, tak rozrzutna osoba.
Wiadomo za to, że w drugim przetargu, decyzją ówczesnego Zarządu Miasta, cenę wywoławczą obniżono do 500 tys. zł. "Euroenergia" podbiła ją o jedno postąpienie, czyli o 50 tys. zł i już za 255 tys. zł (przy zastosowaniu 50 proc. ulgi), stała się właścicielem budynku.
Spisano umowę. W imieniu spółki parafował ją jej prezes Radzimir Prus-Grobelski, który zobowiązał się, że "Euroenergia" w ciągu roku rozpocznie remont kamienicy, a zakończy go w trzy lata. Za niedotrzymanie tych warunków Zarząd Miasta (w którym pierwsze skrzypce grał wiceprezydent Janusz Strześniewski) miał prawo nałożyć na nabywcę karę, 10 tys. zł za każdy miesiąc zwłoki.
Miał, ale tego nie zrobił. Tymczasem wkrótce miną cztery lata od transakcji, a właściciel nie uzyskał nawet jeszcze pozwolenia na budowę.
Termin przedłużony
Za to 9 października ub.r. Prus-Grobelski wystąpił do Zarządu Miasta "o przesunięcie terminów prac remontowych". Pięć dni później, zapewne w związku z tym, że zdecydował się kandydować na radnego z list komitetu "Czas na gospodarza!" przestał być prezesem "Euroenergii", zastąpił go na tym stanowisku Mariusz Cnotek.
Trzy tygodnie później Prus-Grobelski został radnym, a wkrótce potem szefem klubu "Czas na gospodarza!". 10 listopada ub.r. lider tego ugrupowania Michał Zaleski wygrał wybory na prezydenta Torunia. Zaleski zaprzysiężony został jednak dopiero 18 listopada. Do tego czasu rządził jeszcze stary Zarząd Miasta.
I to on właśnie 12 listopada, czyli dwa dni po elekcji Zaleskiego zgodził się na przedłużenie terminów remontu kamienicy przy Szewskiej 15. Datę rozpoczęcia prac przesunięto na 30 kwietnia br., zakończenia 30 kwietnia 2005 r. 15 listopada (na trzy dni przed objęciem władzy przez Zaleskiego) zostało to potwierdzone stosowną umową notarialną. Tempo zaiste, jak na urzędniczą rutynę, imponujące!
Wszczęli procedurę
Od 30 kwietnia minęły cztery miesiące, a kamienica przy Szewskiej 15 nadal nie jest remontowana. Dopiero 12 dni temu do wydziału architektury wpłynął wniosek o wydanie warunków zabudowy (łącznie z sąsiednim budynkiem nr 17). A mimo to nadal magistrat nie egzekwuje wobec właściciela warunków, przedłużonej już, umowy. Teraz decyzja o nałożeniu kary należy do prezydenta Torunia. Jednak dopiero wczoraj, gdy zainteresowaliśmy się tą sprawą "wszczęta została procedura do nałożenia kary". Co oznacza, że do spółki "Euroenergia" z magistratu powędrowało pismo z prośbą o wyjaśnienia.
zdjęcia szewska1 lub szewska2 z 25 sierpnia
Kamienica przy ul. Szewskiej 15 czwarty rok czeka na rozpoczęcie remontu
