- Nie wolno tak oszukiwać społeczeństwa. Powtarzać, że ten zarząd jest winny, że jest dla powiatu złem. To zło siedzi w was - mówił podniesionym głosem starosta nakielski Andrzej Kinderman zwracając się do opozycyjnych radnych, a zwłaszcza do radnego Sławomira Napierały, byłego wicestarosty nakielskiego.
Kto ma czyste ręce?
- _To wyście doprowadzili do tak wielkiego zadłużenia szpitala. Jak możecie dziś mówić, że ten zarząd robi coś nieczystego? Robi wszystko czysto. Proszę nie insynuować, że źle działamy - _podkreślał starosta.
Kłody pod nogami
Oskarżył opozycję, że rzuca mu kłody pod nogi. A przecież gdyby nie ich działania, niektóre spłaty za szpital - które należy teraz ponieść - płaciłaby już spółka, nie powiat. - Proszę teraz nie udawać, panie Napierała, troski o powiat - zakończył starosta.
Słowa te wywołały prawdziwą lawinę. - Emocje świadczą o braku kompetencji - skwitował niespodziewane wystąpienie włodarza powiatu zaatakowany radny. Nie pozwolił sobie odebrać głosu, co chciała zrobić, by przerwać ostrą wymianę zdań, przewodnicząca rady Małgorzata Waleryś- Masiak. - _Chcę odpowiedzieć. Padły słowa niemerytoryczne - _protestował.
Wspierał go radny Krzysztof Mikietyński. - Nasze uwagi czynione w sprawie szpitala okazały się słuszne. Uchwała o dzierżawie majątku szpitala została uchylona przez wojewodę, bo była zła, nieprawidłowa - podkreślał Mikietyński zarzucając staroście, że nie wsłuchiwał się w tę krytykę. Radny zapowiedział, że w przyszłości błędy władzy także będą wytykane. Dla powiatu byłoby lepiej, gdyby starosta się w słowa opozycji wsłuchał....
Znów poszło o szpital
Co wywołało konflikt? Uwagi radnych dotyczące różnych działań Zarządu Powiatu i starosty. Radny Napierała dociekał m.in. dlaczego w sprawozdaniu starosta nie wspomniał nic o decyzji dzierżawy szpitalnego prosektorium w Nakle podmiotowi z zewnątrz, co - taką wiedzę miał radny - się już ponoć stało.
Starosta zaprzeczył, by do dzierżawy doszło, a Zbigniew Sabaciński, etatowy członek Zarządy Powiatu - wyjaśniał, że pismo w tej sprawie wpłynęło do starostwa dopiero we wtorek. Zarząd zajmie się tematem na kolejnym posiedzeniu. Napierała nie dowierzał, że takie są fakty.
W wątpliwość poddawano również wysokość stawki dzierżawnej za szpital w Szubinie, jaką za grudzień zapłacić ma spółka Know How. Jak ją ustalono? Co w tej sprawie robiono w listopadzie i grudniu? - pytał radny Krzysztof Mikietyński.
Pytania radnych dotyczyły także dzierżawy kuchni w szpitalu w Nakle. Starosta prosił, by na część pytań odpowiedział Jarosław Gierszewki, do niedawna dyrektor SP ZOZ-u w Nakle, a obecnie likwidator tej placówki.
-_ Nie widzę podstaw prawnych, by na pytania o Nowy Szpital w Subinie i Nakle odpowiedzi udzielał likwidator SP ZOZ-u - _protestował radny Napierała.
Do tematu wrócimy!