https://pomorska.pl
reklama

Ani słowa o polityce

Rozmawiał Bogumił Drogorób
Bogumił Drogorób
Rozmowa z posłanką Zytą Gilowską z Platformy Obywatelskiej, absolwentką Liceum im. C.K. Norwida w Nowym Mieście Lubawskim.

     - Pani pozwoli, że nie będzie tym razem pytań o finanse publiczne, o ekonomię, o politykę, nawet o Sejm.
     - O!
     - Proszę powiedzieć, gdzie pani chodziła na wagary?
     - Raczej się wówczas nie wagarowało. O ile sobie dobrze przypominam nigdy nie uciekłam z lekcji. Natomiast parę razy zdarzyło mi się wagarować w nieco inny sposób, gdy lekcja nie odbyła się z jakiegoś powodu, a ja nie przyszłam do domu i nie zameldowałam o tym fakcie, tylko się włóczyłam po mieście.
     Gdzie się chodziło? Najbardziej ciekawe wspomnienia wiążą się odkryciem kanałów pod Nowym Miastem Lubawskim. Wchodziło się w mieście, wychodziło kawał za wiaduktem, w kierunku na Marzęcice. Tam właśnie mieszkała moja babcia. Za każdym razem te wagary kończyły się tak samo. Wychodziłam z tych podziemnych przejść potwornie ubłocona. Bałam się wrócić do domu. Zachodziłam więc do babci, która brała miskę, wodę, ścierkę, szczotkę, doprowadzała mnie do porządku. Zwłaszcza buty. W tym przejściu było tak ciasno, że sporą część drogi trzeba było pokonać na czworakach. W każdym razie ci, którzy tamtędy chodzili uważali, że jest to niezmiernie ekscytujące. Dlaczego? Nie wiem.
     - A gdzie chodziło się na randki?
     - Do parku! Wyłącznie. Tu jest jeden park, ten na wzgórzu. Nieco za miastem, też w stronę Marzęcic. Nie mówię o Ogrodzie Róż, gdzie jest raczej skwer. Park był bardzo ładny, pamiętam go jako dziecko. Nie wiem jak jest teraz. Mama mnie ubierała w strój krakowski. Dlaczego w krakowski, nie wiem. Tam się odbywały rozmaite festyny, zabawy, była muszla koncertowa. Ojciec mówił, że przed wojną bywały też dancingi. Do tego parku chodziło się na randki, ale raczej z brzegu, niezbyt daleko.
     - Była pewno pani obiektem westchnień...
     - Nie, nie. Zastanawiam się nawet dlaczego tak się działo. Byłam gospodarzem klasy. W samorządzie jako dziecko byłam wiecznie przewodniczącą czegoś - w szkole, na koloniach, na obozach, w akademiku. Natomiast nie miałam żadnego wzięcia jeśli chodzi o występy. Wzięcie miały obywatelki, które miały duże, niebieskie oczy i delikatny głosik. A ja głos miałam taki jak w tej chwili, zawsze. I to by było tyle jeśli chodzi o tematy romantyczne. Można powiedzieć, że byłam surowo wychowywana i na randki, w zasadzie, nie chodziłam ot, tak sobie...
     Z kolegą z liceum, którego nazwiska nie wymienię, umówiłam się raz na spacer. Byłam chyba w dziewiątej klasie, dziś druga klasa liceum. Udaliśmy się na niewinną przechadzkę i tenże kolega w pewnym momencie znienacka mnie pocałował. Czułam się okropnie. Wróciłam do domu, rodzice oglądali telewizję. Chwała Bogu, bo uważałam, że na twarzy mam wymalowany jakiś moralny upadek. Chyba tak było.
     - Nowomiejska okolica to kraina jezior. Nad jakim najczęściej można było panią spotkać?
     - Jeździło się regularnie nad Bachotek. Nawet pojechałam tam jak wyszłam za mąż, zaraz po studiach. Była to nasza podróż poślubna. Natomiast pomiędzy czasem dzieciństwa a podróżą poślubną jeździłem bardzo często do Partęczyn. Wielu jeździło na rowerach. Piękne okolice, piękne i Nowe Miasto Lubawskie. Jak z bajki. Miło tu wracać.
     

Biznes

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska