Rozpędziło go traumatyczne przeżycie
Co go do tego skłoniło?
- Tuż za moimi plecami doszło do wypadku, w którym zginęło dziecko - niechętnie wspomina Maciej. - Wtedy w mojej głowie zrodził się pomysł, że trzeba jakoś zadziałać, że trzeba zapobiegać takim tragediom. Wsiadłem na rower i jadę przed siebie.
Jadąc szczecinianin zatrzymuje się na stacjach benzynowych, puka do firm ubezpieczeniowych, instytucji i organizacji, które zajmują się bezpieczeństwem na drogach. Prosi o opaski odblaskowe, kamizelki, trójkąty. Potem rozdaje je osobom spotkanym na drogach za miastami. W ten sposób - jak sam twierdzi - oddał już kilka tysięcy bezpiecznych gadżetów. Robi to zupełnie bezinteresownie.
Spotkani ludzie dziwią się
- Liczę tylko na ludzi, dotąd większość kibicuje mojej akcji - dodaje radosny Anioł. - Jesienią i zimą jest najgorzej, drogi są śliskie, mokre, a i śnieżyce się zdarzają. Miałem już kilka wypadków. Ale cóż... nie ma co się rozczulać, trzeba jechać.
"Pomorska", do której redakcji w Grudziądzu, zawitał Anioł, już od kilkunastu miesięcy czynnie patronuje akcjom podnoszącym bezpieczeństwo na drogach. Pozyskiwaliśmy odblaski od sponsorów, rozdawaliśmy je dzieciom i dorosłym. Aniołowi ze Szczecina również podarowaliśmy kilka takich elementów. Aby dał je napotkanym na swej drodze ludziom.
- Super! Cieszę się i wielkie dzięki - mówił zadowolony Maciek. - Fajnie, że podejmujecie takie inicjatywy. Każdy głos jest potrzebny, żeby dotarło do ludzi jak ważną sprawą jest noszenie odblasków. One naprawdę mogą uratować życie! Mało kto zdaje sobie z tego sprawę.
O tym, że grudziądzanie nie odczuwają potrzeby noszenia odblasków, szybko się przekonaliśmy, gdy wyszliśmy razem z Aniołem na ulice miasta. Żaden z kilku spotkanych przez nas rowerzystów nie posiadał na swoim ubraniu odblasku.
Uświadamia i rozdaje odblaski
- Jeżdżę często rowerem, ale nie miałam pojęcia, że odblaski są aż tak istotną sprawą - przyznała Krystyna Aniszewska, "pouczona" przez Anioła. - Od teraz na pewno będę nosiła opaskę, którą podarował mi Maciej. Cieszę się, że go poznałam.
Odblaskowy Anioł wzbudzał na grudziądzkiej starówce ciekawość przechodniów. - Kim on jest? - pytali naszych reporterów spotkani ludzie. Kiedy poznali odpowiedź, podchodzili i zamieniali kilka słów. Pozdrawiali i życzyli Aniołowi powodzenia.
Jak długo Maciej będzie prowadził swoją misję? Dopóki mi sił wystarczy! - odpowiada wsiadając na rower.
Odblaski dla dzieci są obowiązkowe!
Jak informuje aspirant Andrzej Przewodowski z Wydziału Ruchu Drogowego grudziądzkiej policji, dziecko do 15 roku życia poruszające się po zmierzchu na terenie niezabudowanym ma obowiązek posiadania na ubraniu elementów odblaskowych.
- Dzięki temu kierujący autem ma szansę dostrzec dziecko już z odległości 150 metrów, a nie w ostatniej chwili - przekonuje aspirant Przewodowski.