Anwil Włocławek wygrywa z AZS Koszalin. Po raz 11 z rzędu w Hali Mistrzów [zdjęcia]

Anwil - AZS 72:52 (19:11, 18:21, 13:8, 22:12)
Anwil: Jelinek 20 (2), Diduszko 11 (1), Dmitriew 9 (3), Skibniewski 8 (1), Bristol 3 oraz Oguchi 8 (2), Tomaszek 5, Andjusic 4, Stelmach 4, Łączyński 0, Hanke 0.
AZS: Łukasiak 13, Gliddon 7 (2), Mielczarek 7 (1), Auda 6, Hannah 5 oraz Pechacek 12 (1), Wadowski 2, Nowakowski 0, Witliński 0, Dąbrowski 0.

To kolejna drużyna, której Anwil rewanżuje się z nawiązką za porażkę w pierwszej rundzie. A nie rozegrał dobrego meczu, zwłaszcza w ataku (26/65 z gry, w tym 9/30 za 3 i 11/19 z wolnych). Ale obrona była na tyle skuteczna, że zatrzymała AZS na tylko 52 pkt. (21/63 z gry, w tym 4/23 w ataku i 6/12 z wolnych).

Włocławianie prowadzili przez prawie cały mecz, z wyjątkiem chwili w trzeciej kwarcie, gdy rywale doprowadzili do remisu 37:37. To wówczas skutecznością błysnął Czech Adam Pechacek (10 pkt. w kwarcie). Ale riposta była natychmiastowa: dwa razy za "3" pkt. przymierzył Fiodor Dmitriew (3/8 z gry, 4 zbiórki), kontrę zakończył Danilo Andjusić (2/6 z gry) i było 50:40.

Czwarta kwarta była już pod zupełną kontrolą Anwilu. Najpierw było 60:42, a po chwili 67:47. Sprawa zwycięstwa została przesądzona.

Włocławianie grali bez Michała Chylińskiego (drobna kontuzja), mało grał Champ Oguchi (8 min, 3/7 z gry). Kervin Bristol miał 10 zbiórek, a Bartosz Diduszko (4/7 z gry) uzbierał ich 9. Za to Robert Skibniewski miał 6 asyst, a Kamil Łączyński tylko jedną mniej.
AZS to 11. ekipa, która przegrała w Hali Mistrzów, w której Anwil jest niepokonany od początku sezonu.