Anwil - Miasto Szkła Krosno 65:61 (16:12, 15:14, 12:23, 22:12)
Anwil: Leończyk 21 (1), Haws 10, Chyliński 8 (1), Sobin 7, Łączyński 5 (1) oraz Dmitriew 12 (4), McCray 0, Skibniewski 0, Młynarski 0, Bojanowski 0.
Miasto Szkła: Czerapowicz 15 (2), Woolridge 14, Maddox 11 (1), Dłuski 6, Oczkowicz 0 oraz Wyka 11 (1), Rduch 2, Pełka 2, Małgorzaciak 0, Bręk 0.
W ostatnich dwóch minutach Anwil uciekł od kompromitacji w tym meczu. Grał fatalnie (15 strat, tylko 3 przechwyty), ale w decydujących akcjach więcej błędów popełnił beniaminek z Krosna. A jeszcze na 3 min przed końcem wygrywał 56:49!
Na szczęście Anwil ma w swoim składzie Pawła Leończyka, który w ostatniej kwarcie zdobył 13 pkt., miał ponadto 9 zbiórek. To dzięki niemu Anwil odrobił straty, a potem wyszedł na prowadzenie 61:56. Ale trafił Szwed Chris Czerapowicz, a po kolejnym błędzie włocławian dwa wolne wykorzystał Kareem Maddox (61:61). Mający od początku kłopoty ze skutecznością Michał Chyliński (2/10) wszedł odważnie pod kosz i zdobył punkty (63:61). Do końca została minuta.
Royce Woolridge tak źle podał do swojego partnera, że piłka odbiła mu sie od nóg i Anwil zanotował swój trzeci, ale za to najważniejszy przechwyt w meczu. Faulowany Fiodor Dmitrew ustalił wynik spotkania.
Pięciu rezerwowych Anwilu zdobyło tylko 12 pkt. i wszystkie Dmitriew. Kompletnie nieudany mecz zaliczyli Toney McCray, Robert Skibniewski, a także Josip Sobin.
Anwil nie przypominał zespołu, który w tym sezonie ma walczyć o medale w lidze.
Trener Igor Milicić po meczu (na następnej stronie trener Miasta Szkła Krosno Michał Baran i Paweł Leończyk i Dariusz Oczkowicz)
Trener Miasta Szkła Krosno Michał Baran po meczu (na następnej stronie Paweł Leończyk i Dariusz Oczkowicz)
Paweł Leończyk, zawodnik Anwilu po meczu (na następnej stronie Dariusz Oczkowicz po meczu)
Dariusz Oczkowicz zawodnik Miasto Szkła Krosno po meczu