Zobacz wideo: Pandemia przybiera na sile. Coraz więcej zgonów chorych na COVID-19.
To, że na sesję nadzwyczajną nie pojawiła się zdecydowana większość radnych PiS-u, nie przeszło bez echa.
Tomasz Smolarek, radny Koalicji Obywatelskiej: - Zaskakujące jest to, że nie ma z nami kolegów z PiS-u, poza radnym Markiem Czepkiem. Fakt, że uchwała ta była dla nas zaskoczeniem o czym na poprzedniej sesji mówił radny PiS-u Sławomir Szymański, ale mimo wszystko radni PiS-u - odniosłem takie wrażenie - także chcieli procedować nad nią. Przypomnę również, że to radni PiS-u uderzali w stronę prezydenta że "oddał nasz szpital", a dziś gdy jest szansa aby Wojewoda odciążył personel, a tym samym dał możliwość większej dostępności do leczenia pacjentów w strefie "czystej" to radnych PiS-u nie ma sali sesyjnej. To jest właśnie okazja do pokazania Wojewodzie że działamy w sprawie szpitala ponad podziałami politycznymi, że są inne szpitale w Województwie w których można zwiększać liczbę łóżek "covidowych", że chcemy chronić szpital, personel i mieszkańców.
To jedyny szpital w mieście i najbliższej okolicy
W uchwale o której mowa, radni Grudziądza domagają się zaniechania wydania decyzji przez Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego w sprawie zwiększenia liczby łóżek „covidowych" w szpitalu w Grudziądzu. Czytam m.in. "Swój apel motywujemy tym, iż w ostatnim czasie z lecznicy odeszło blisko 200-stu pracowników tzw. białego personelu. Kadra, która została nie jest w stanie w pełni zabezpieczyć hospitalizacji zarówno w strefie „czystej” jak i „brudnej”. Dlatego też personel z oddziałów niezakaźnych, by sprostać dotychczasowemu zabezpieczeniu bazy "covidowej" jest delegowany do oddziałów zakaźnych. Wskutek takich działań Szpital staje się niewydolny w zakresie opieki zdrowotnej pacjentów, którzy nie są zakażeni wirusem SARS - CoV-2". (...) "Szpital jest jedynym w mieście i okolicy podmiotem leczniczym o tak wysokim stopniu specjalizacji. Jeśli kolejni pracownicy będą rezygnowali z pracy, lecznica będzie skazana na całkowitą niewydolność, a tym samym mieszkańcy zostaną pozbawieni zabezpieczenia medycznego. Tego nie chcemy i mamy nadzieję, że Pan Wojewoda także podziela ten pogląd".
Radny Pokora z KO do Marka Czepka z PiS-u: - To, że pan jest z nami to akt odwagi politycznej. Chylę czoła
Arkadiusz Goszka, radny niezrzeszony z Miejskiego Ruchu Samorządowego "Czas Grudziądza": - W pełni popieram tę uchwałę. Szkoda jednak, że podobnej uchwały nie podejmowaliśmy gdy szpital był przekształcany w jednoimienny w marcu 2020 roku a mieszkańcy zostali odcięci od opieki medycznej. Szkoda, że wówczas nie było takiej woli politycznej.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
Z kolei radny KO, Paweł Napolski upatrywał nieobecność radnych PiS-u, w tym że nie wiedzą jak się zachować podczas głosowania. - Wojewoda z PiS-u przekształcał szpital w jednoimienny, a teraz gdy chcemy do tego samego Wojewody apelować by nie zwiększać liczby łóżek "covidowych" radni PiS-u nie wiedzą jak się zachować...
Paweł Napolski w odniesieniu do wypowiedzi radnego Goszki, podkreślił że w marcu 2020 roku Wojewoda wydał decyzję o przekształceniu szpitala w jednoimienny z klauzulą natychmiastowej wykonalności i nie było już możliwości aby apelować o cokolwiek, ale zapewnił jednocześnie że wola polityczna byłaby również do poparcia podobnej uchwały.
Głos zabrał także radny KO, Krzysztof Pokora: - Chylę czoła przed Markiem Czepkiem, gdyż jego obecność dowodzi odwagi politycznej.
Grzegorz Miedzianowski, radny Sojuszu Obywatelski Grudziądz: - Mieszkańcy widzą komu zależy na dobru Grudziądza. Jak widać w pewnej grupie zwyciężyła polityka, a nie dobro Grudziądza.
Maciej Gburczyk, radny SOG: - Jesteśmy radnymi i mamy obowiązki wobec mieszkańców. Jednym z nich jest stawienie na sesji, gdy jest taka potrzeba. A dziś potrzeba jest silna i widać, komu zależy, a komu nie.
Przewodniczący Kowarowski: - To jest cyrk. Trzeba zastanowić się nad obniżeniem diet za nieobecność
Jak wyjaśnił przewodniczący Rady Miejskiej Grudziądza, Łukasz Kowarowski projekt uchwały radni otrzymali w czwartek, 2 grudnia. Do piątku, 3 grudnia do godz. 10 mieli nanieść ewentualne poprawki. - Nie było żadnych uwag - podkreśla radny Kowarowski.
Przewodniczący Kowarowski jednocześnie dał upust swoim emocjom i jasno zaznaczył, że należy rozważyć zmianę statutu Rady Miejskiej Grudziądza w zakresie nieobecności radnych podczas sesji i obcinać diety np. o 30 proc. bez względu na powód nieobecności. Tą drogą idą też inne samorządy, na przykład Inowrocław. - To co się tu dzieje to cyrk. Radny Wiśniewski obraził się, to reszta też nie przychodzi! Jak obniżymy diety to zobaczymy czy ci co uważają się za społeczników nadal nimi będą - argumentował radny Kowarowski.
Ostatecznie apel do Wojewody w formie uchwały poparło 15 radnych: radni KO (nieobecna była tylko Edyta Ogonowska), radni SOG-u, radny Marek Czepek z PiS oraz radny niezrzeszony Arkadiusz Goszka.
