Tak właśnie jest z całodobową apteką „Pod Solankami”, którą nadal prowadzi szpital. Lecznica, chcąc uniknąć tej „kolizji prawnej” dwukrotnie próbowała sprzedać obiekt w drodze przetargu. Bezskutecznie. Nie było zainteresowanych.
Kolejnym krokiem była próba sprzedaż z tzw. „wolnej ręki”. - Zgłosił się oferent z lokalnego rynku - mówi Piotr Drzymalski, dyrektor szpitala. - Mieliśmy już podpisane porozumienie o akceptacji warunków z obu stron. Ale ... - W dniu podpisania umowy - informuje Piotr Drzymalski - oferent przeszedł z nowymi warunkami. Nie mogliśmy się na nie zgodzić, bo były niekorzystne dla szpitala.
CZYTAJ TEŻ: Szpital w Grudziądzu "nowe otwarcie": łączenie oddziałów, mniej ordynatorów, tańsze leki
Mimo że w myśl przepisów, które obowiązują od 1 sierpnia, apteki nie powinien prowadzić podmiot - przedsiębiorca jednocześnie zajmujący się działalnością leczniczą, ta „Pod solankami” działa. - Są różne interpretacje przepisów, ale najważniejsze jest dobro pacjentów - przyznaje Beata Stasiak, Kujawsko - Pomorski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny w Bydgoszczy. I zapewnia:- Apteka przy szpitalu w Grudziądzu ma wymagane zezwolenia na obrót lekami.
Jak dla portalu mgr.farm już w połowie maja wyjaśniał Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu w resorcie zdrowia, Minister Zdrowia stoi na stanowisku, że każdy podmiot prowadzący aptekę ogólnodostępną – w tym samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej – należy uznać za przedsiębiorcę w rozumieniu przepisów Prawa przedsiębiorców.
Szefowie szpitala nadal będą szukali nabywcy apteki. Roześlą tzw. zapytania ofertowe.
