Aptekę będzie mógł założyć i prowadzić tylko farmaceuta. Dodatkowo jednego właściciela mogłyby mieć maksymalnie cztery placówki.
Konfederacja Lewiatan w stanowisku dotyczącym projektu ustawy Prawo farmaceutyczne napisała, że w latach 90. XX wieku, kiedy opracowywano nowe zasady działalności aptecznej, zdecydowano uwolnić ten rynek i pozwolić, aby prowadzenie apteki było możliwe również przez osoby niemające wykształcenia farmaceutycznego.
Zagraniczne apteki sieciowe. Dlaczego nas nimi straszą?
Niemniej wprowadzono warunek, że w aptece musi być zatrudniony kierownik apteki – farmaceuta. W ten sposób państwo zabezpieczyło pacjentów i zagwarantowało, że to farmaceuta nadal odpowiadał za działalność merytoryczną apteki.
- Nowy projekt Prawa farmaceutycznego idzie pod prąd tym zasadom, ponieważ zakłada, że tylko farmaceuta będzie mógł być właścicielem apteki. Zabezpiecza komfort pracy aptekarza, zapominając zupełnie o dobru pacjenta (konsumenta) – mówi dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Leki tylko z polskiej apteki
Niezrozumiały jest zapis o możliwości posiadanie maksymalnie 4 aptek. Skoro celem ma być wprowadzenie zasady „apteka dla aptekarza”, jedynym słusznym krokiem powinno być ograniczenie liczby posiadanych aptek do jednej. Nie wiadomo jakie przesłanki przemawiają za określeniem takiej a nie innej liczby aptek. Niemniej jednak takie rozwiązanie preferuje tylko mikroprzedsiębiorstwa.
Projekt ustawy przewiduje ograniczenie możliwości otwarcia apteki, gdy w odległości 1 km znajduje się inna placówka. To zła propozycja, w żaden sposób nie korespondująca z mapą potrzeb pacjentów.
Źródło: Konfederacji Lewiatan
