https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Armia na golasa?

Wojciech Mąka
To, co opatentowali producenci
To, co opatentowali producenci Tytus Żmijewski
Polska armia nie dostanie nowych mundurów, bo przetarg wart 470 mln zł został unieważniony. Tymczasem producenci opatentowali wiele elementów umundurowania...

     Polska armia nie dostanie nowych mundurów, bo przetarg wart 470 mln zł został unieważniony. Tymczasem producenci opatentowali wiele elementów umundurowania...
Polska armia jest w tzw. przejściowym okresie zmiany umundurowania. Oprócz kamuflażu testuje się funkcjonalność każdego elementu munduru.
Już w tym roku do jednostek w całym kraju miały zacząć trafiać uniformy nowego kroju. Główna różnica to brak w bluzie ściągacza w pasie. Wojskowi estetycy uznali, że ściągacze nie są potrzebne, gdy żołnierz idzie bez pasa i broni. Mundury nowego kroju dotąd dostawali tylko ci, którzy wyjeżdżali na zagraniczne misje.

Do magazynu - marsz!

Przetarg na uszycie mundurów wartych 470 mln złotych Agencja Mienia Wojskowego rozstrzygnęła w czerwcu br. Uniformy miały zostać dostarczone do jednostek w latach 2005-2007. Nic z tego nie będzie, bo Urząd Zamówień Publicznych unieważnił przetarg - poinformowała "Rzeczpospolita". Nikt w AMW nie zbadał, czy firmy startujące w przetargu mają techniczne możliwości, żeby uszyć co kwartał po kilkadziesiąt tysięcy pełnych zestawów mundurowych. W dodatku wygrała firma "Hako", która o szyciu mundurów nie ma pojęcia, bo produkuje tylko naszywki na uniformy.
AMW odwołała się od decyzji Urzędu Zamówień Publicznych, tymczasem - jak pisze "Rzeczpospolita" - może się okazać, że już jesienią br. polskiej armii zacznie brakować mundurów. - To niemożliwe - zapewnia kapitan Marek Chmiel, rzecznik dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego. - Jeśli nie dostaniemy nowych mundurów, zaczniemy wykorzystywać tzw. zapasy nienaruszalne. Każda jednostka wojskowa ma w magazynach komplet umundurowania na czas konfliktu czy mobilizacji. Jeśli jednostka liczy na przykład tysiąc ludzi, to ma w magazynach 2,5 tysiąca mundurów. Tyle że to mundury starszego typu.

Jak manekiny

Już teraz widać, że tzw. okres przejściowy w wymianie umundurowania przynosi więcej złego niż dobrego. Tak różnie ubranych żołnierzy nie ma żadna europejska armia. Polscy żołnierze wojsk lądowych noszą obecnie trzy rodzaje butów, mundury polowe w trzech rodzajach kamuflażu i dwa typy beretów. Kolorów skarpet nikt nie liczył. Chmiel mówi: - Zrobiliśmy symulację na 20 manekinach. Każdy miał obowiązujący obecnie mundur. Ale każdy inaczej wyglądał.

Kiepski beret

Najlepszym przykładem bałaganu są berety. W ub. roku wprowadzono w POW oprócz dotychczasowych - nowe, tzw. tłoczone. - Są obecnie wycofywane, bo kadra uznała, że kiepsko się prezentują. Żołnierz nie może wyglądać, jakby miał kapsel na głowie - mówi Chmel. Berety są wycofywane, ale jeszcze wielu żołnierzy ma je na tzw. donoszeniu.
Produkcją elementów umundurowania w Polsce zajmuje się około 30 firm. Niezłe zastrzyki finansowe w poprzednich latach po wygraniu przetargów dostały m.in. trzy bydgoskie firmy. Krysmar z Osielska dostarczał wojsku czapki i berety (wojsko płaciło firmie ok. 34 zł za futrzaną czapkę, 15 złotych za beret), Modus - bluzy oficerskie i kompletne mundury Wojsk Lotniczych (niecałe 200 złotych za bluzę, 600 zł za mundur), Intermag - m.in. czapki garnizonowe (ok. 100 zł za sztukę). - Kontrakt z armią to niezły biznes - mówi jeden z szefów firm.

Opatentowali trzewiki

Nic dziwnego, że przedsiębiorcy robią, co mogą, żeby wyciągnąć od wojska jak najwięcej pieniędzy. Zaczęli sprzedawać armii rzeczy, które... wcześniej opatentowali. Jako właściciele praw chcą od Ministerstwa Obrony Narodowej więcej pieniędzy. Patentów jest już 22. MON dowiedział się o tym przez przypadek - gdy kilka miesięcy temu rozstrzygano przetarg na buty, które okazały się opatentowane. Przetarg unieważniono. - Armia nie musi brać opatentowanych rzeczy - mówi kpt. Chmiel. Pułkownik Leszek Laszczak z MON przyznaje jednak, że 12 elementów umundurowania jest zastrzeżonych. - 6 z nich to zastrzeżenia bezprawne - mówi. - 9 innych patentów już wygasło. W 2 przypadkach po naszych rozmowach przedsiębiorcy zrezygnują z praw. 2 przypadki są sprawdzane, 2 patenty wykupimy.
Prywatne firmy opatentowały m.in. klamry do pasów, torby dla marynarzy, namioty wojskowe N-6, botki zimowe oficerskie, pantofle specjalnych służb kuchennych, trzewiki desantowca, torbomapniki, obuwie filcowo-gumowe.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska