Arsenał z parku wykopany

     - 8 niemal półtonowych bomb znaleźliśmy zaledwie trzy metry od płotu boiska szkolnego - _mówi płk Bogdan Mielniczek dowodzący akcją oczyszczania grudziądzkiego Parku Miejskiego.
     Amunicja tuż pod ziemią
     Wczoraj w grudziądzkim Urzędzie Miejskim goszczono saperów: szeregowców i dowódców, którzy przez ostatnie trzy tygodnie oczyszczali grudziądzki park z powojennych niewypałów i niewybuchów. To oni rozbroili prawdziwy arsenał, ukryty tuż pod powierzchnią ziemi. Nie na ogrodzonym poligonie, ale w miejscu spacerów grudziądzan. Od 60 lat.
     - _Do zniszczenia niewypałów na poligonie zużyliśmy 38 kilogramów trotylu, 70 zapalników elektrycznych, nasze samochody w ciągu całej operacji przejechały 4,5 tysiąca kilometrów - _wyliczał płk Mielniczek.
     - Dziś wiemy, że było warto podjąć ten trud, dla bezpieczeństwa mieszkańców - żołnierzom dziękowała Małgorzata Malinowska, wiceprezydent Grudziądza.
     Uniknęliśmy nieszczęścia
     Saperską akcję symbolicznie zakończyło wczorajsze podpisanie protokołu.
     - Co roku, na obszarze każdego z Okręgów podpisujemy około 5 tysięcy takich protokołów - mówi ppłk Jan Gabrych, szef Wojsk Inżynieryjnych Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Podkreśla jednak, że akcja w Grudziądzu była prowadzona na dużą skalę. - _Eksplozja znalezionych bomb mogła doprowadzić do nieszczęścia na ogromną skalę - mówi ppłk Gabrych, - _ufam, że więcej przedmiotów niebezpiecznych już w parku nie ma, choć życie dostarcza nam coraz to nowych odkryć.
     **_Czyste dwa hektary
     Saperzy z jednostki w Chełmnie przeszukiwanie grudziądzkiego parku rozpoczęli 27 czerwca. Sprawdzili dwa hektary lasu leżącego najbliżej osiedla Lotnisko. "Skasują" za to około 10 tysięcy złotych. To kwota równa kosztom jakie na przeprowadzenie akcji poniosło wojsko.
     Umowa miasta z wojskiem, której efektem było przeszukanie Parku Miejskiego, zawarta została po tym, jak w kwietniu, tuż przy jednej z leśnych ścieżek, spacerowicz znalazł element przypominający lotkę bomby. Jego obawy potwierdziły się.
     Wezwani saperzy w ciągu dwóch kwietniowych dni wykopali aż 11. powojennych bomb. Ich eksplozja mogła zniszczyć najbliższy blok.