Artego Bydgoszcz - Ślęza Wrocław. Gra o finał i szansę na mistrzostwo. Pierwsze mecze w ten weekend w Bydgoszczy!

Tym razem w półfinale Artego zmierzy się z obrońcą tytułu mistrzowskiego - Ślęzą Wrocław. Gra się do trzech zwycięstw, dwa pierwsze mecze odbędą się w Bydgoszczy w sobotę i niedzielę (oba o godz. 18.00).

Z racji tego, że Artego przystąpiło do play off z pozycji lidera (bilans w rundzie zasadniczej 20-4), będzie miało atut swojego parkietu w ewentualnym piątym pojedynku.

Podopieczne Tomasza Herkta musiały mocno się napocić, by wyeliminować w pięciu spotkaniach Basket 90 Gdynia (3-2). Z kolei mistrzynie Polski , które w rundzie zasadniczej przegrały siedem spotkań, okazały się lepsze od Energi Toruń (3-1).

W pierwszym etapie rywalizacji oba zespoły wygrały po razie... na parkietach przeciwnika - Ślęza w Bydgoszczy 58:52, Artego w stolicy Dolnego Śląska 66:53. Siły są wyrównane, ale bydgoskie koszykarki liczą na wsparcie kibiców, tak jak to miało miejsce w środę i we wszystkich innych spotkaniach na własnym parkiecie

Być może na mecze półfinałowe będzie już gotowa Julie McBride, która doznała kontuzji mięśnia dwugłowego. Ale nie wiadomo, czy trener Herkt będzie chciał ją wpuścić na parkiet. Amerykanka z polskim obywatelstwem już podczas piątego meczu ćwierćfinałowego z Basketem 90 chciała wejść na parkiet, ale nie było takiej potrzeby, choć zastępująca ją Jennifer O’Neill miała cztery faule.

Co będzie kluczowe w walce o finał? Dwie rzeczy.

Słynąc z perfekcyjnej obrony bydgoszczanki muszą zatrzymać dwie kluczowe zawodniczki Ślęzy: Sharnee Zoll-Norman i powracającą po kontuzji Marissę Kastanek. One przynoszą dla Ślęzy najwięcej punktów i asyst. I właśnie dlatego, obecność McBride do pomocy O’Neill byłaby bardzo wskazana. Ale - to wiadomo - musi być w pełni sprawna, bo nie ma sensu wpuszczać zawodniczki, która ma niewyleczoną kontuzję.

Bardzo pozytywne jest to, że w ćwierćfinałach Artego ma dwie kluczowe zawodniczki rezerwowe: Julię Adamowicz i Karolinę Poboży. Przede wszystkim Adamowicz pracuje na to, żeby nie tylko mieć status najlepszej perspektywicznej zawodniczki w Polsce (tytuł podczas Pucharu Polski), ale zgarnąć tytuł MVP całych finałów. Wówczas bydgoszczanki musiałyby wygrać ligę, a do tego jeszcze daleko, ale dobry początek jest już zrobiony.

Z kolei Poboży przynajmniej w dwóch meczach z Basketem 90 - pokazała się z jak najlepszej strony, zastępując dwie zawodniczki podkoszowe - Deneshę Stallworth i Draganę Stanković.

Wydaje się, że Artego jest takie zdeterminowane, żeby w tym sezonie zdobyć złoto - po raz pierwszy w historii - że nikt nie jest w stanie ich powstrzyma!

Sobota i niedziela (14 i 15.04, 18.00) w Bydgoszczy, środa 18.04 we Wrocławiu (19.00) oraz ewentualnie czwartek 19.04 we Wrocławiu i niedziela (22.04) w Bydgoszczy. W drugiej parze: Wisła Kraków - CCC Polkowice.