Pojawiły się jednak wątpliwości, czy asfalt jest taki, jaki powinien być. Nie wygląda najlepiej wizualnie. Nawet przewodnicząca osiedla Centrum Jadwiga Główczak zwróciła na to uwagę i swoje wątpliwości zgłosiła niedawno u Edmunda Kruta, naczelnika wydziału budownictwa Urzędu Miejskiego w Czersku. - Wygląda na to, że wykonawca już kończy budowę, bo zabiera cały swój sprzęt - mówiła. A ja mam wrażenie jakby brakowało jeszcze jednej warstwy asfaltu.
Okazuje się, że i naczelnik Krut podziela zgłaszane do niego wątpliwości. - Wzrokowo nie wygląda to zbyt dobrze - mówi. - Razem z inspektorem nadzoru widzimy, że asfalt ma zbyt duże pory. Zastanawiamy się, jakie będą tego skutki.
Krut mówi, że rozmawiał już na ten temat z wykonawcą - firmą Amar i jego podwykonawcą: Przedsiębiorstwem Budowy Dróg ze Starogardu. - Mówią nam, że zarzuty są chybione, bo asfalt spełnia polską normę jakościową. Ważne będą wyniki badań, które firma zleci odpowiedniemu laboratorium. Dostaniemy je z pewnością na odbiorze i wtedy zobaczymy, co dalej.
Naczelnik mówi, że w razie jakichś problemów na przykład z przemarzaniem nawierzchni i pękaniem firma będzie zobowiązana do naprawy w ramach gwarancji.
A kiedy na ulicy zostaną zamontowane zapowiadane kosze z torebkami na psie odchody? - Miały być dostarczone w ubiegłym tygodniu, ale okazuje się, że jakieś problemy z ich dostawą - mówi Przemysław Bloch, zastępca naczelnika wydziału budownictwa. - Zresztą i tak byśmy ich od razu nie montowali, skoro ulica nie była jeszcze zakończona.
To eksperyment, więc będą dwa komplety - każdy po 500 zł. Metalowe w pomarańczowym kolorze - tam będzie można wrzucać psie odchody. W środku będzie wnęka na woreczki, które każdy właściciel psa będzie mógł sobie zabrać.
Oprócz tych dwóch koszy będą także trzy normalne, takie jak w pozostałych częściach miasta. Kosze będą zamontowane w przyszłym tygodniu.
Jeżeli czerszczanie na osiedlu zrobią właściwy użytek z woreczków i będą do nich zgarniać kupkę po swoim psie, to takich koszy pojawi się więcej.