"Dziś w puszczy bydgoskiej w okolicy pomnika jakiś palant próbował zgwałcić jakąś dziewczynę, która przejeżdżała tamtędy na rowerze. Na szczęście tej dziewczynie udało się wyrwać i trafiła na moją znajomą, która zawiadomiła policję" - tak zaczyna się post (pisownia oryginalna zachowana), który pojawił się na facebookowej grupie Bydgoszczanie.
Napastnik uciekł. Trwają jego poszukiwania - można przeczytać w poście. Jest też informacja, że ma pogryzioną rękę.
Co o sprawie wie policja?
Policja została powiadomiona o zdarzeniu w lesie na Glinkach. Zapytaliśmy, co ustalono do tej pory.
- Kobieta jechała na rowerze z jeszcze jedną osobą przez las - mówi st. asp. Piotr Duziak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Nagle pewien mężczyzna, na razie nie wiadomo z jakich przyczyn, zepchnął kobietę z roweru i uciekł.
Nagle pewien mężczyzna, na razie nie wiadomo z jakich przyczyn, zepchnął kobietę z roweru i uciekł.
Funkcjonariusze nic nie wspominają o rzekomym pogryzieniu i o próbie gwałtu. Napastnik miał zakrytą twarz. Jak się dowiedzieliśmy, poszkodowana jeszcze zastanawia się, czy złożyć zeznania w sprawie.
Smaki Kujaw i Pomorza sezon 2 odcinek 9
