– Na dziś kluczowe jest powstrzymanie dalszej eskalacji działań, by najczarniejsze scenariusze zarówno z perspektywy lokalnej ludności jak i gospodarki się nie zrealizowały – podkreśla Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, cytowany w komunikacie.
Jak wyjaśnia, w tym celu konieczne są "stanowcze sankcje ze strony UE i USA uderzające bezpośrednio w funkcjonowanie rosyjskiego reżimu" i wymienia tutaj m.in. zamrożenie aktywów finansowych rosyjskich oligarchów, odcięcie od międzynarodowych systemów rozliczeń międzybankowych, ograniczenie importu surowców i sprzedawania wysokich technologii.
– Jak wynika z wyliczeń niemieckiego instytutu gospodarczego Kiel Institute, samo embargo na rosyjski gaz nałożone przez Zachód skutkowałoby spadkiem PKB Rosji o 3 proc. – podaje Arak.
3 scenariusze dla ukraińskiej gospodarki
PIE przygotował trzy scenariusze dla ukraińskiej gospodarki po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę:
- zatrzymanie rosyjskiej agresji na granicy obwodów donieckiego i ługańskiego,
- intensywny konflikt na całym wschodzie Ukrainy połączony z blokadą morską
- konflikt w pełnej skali, z zajęciem Kijowa.
Pierwszy scenariusz oznacza skurczenie się ukraińskiej gospodarki o ok. 9 proc. w 2022 r. Obwód doniecki generuje nieco ponad 5 proc. ukraińskiego PKB, ługański - 1 proc. W tym scenariuszu dodatkowe straty poniosą też wschodnie okręgi przemysłowe. W takiej sytuacji Ukraina wpadłaby w recesję porównywalną do tej z początku Covid-19 – prognozuje PIE.
W przypadku drugiego scenariusza Instytut zaznacza, że możemy mówić o łącznych stratach sięgających ok. 24 proc. PKB. – W tym scenariuszu działania wojenne obejmą obwody odpowiadające za łącznie 35 proc. PKB tj. dniepropietrowski, doniecki, charkowski, chersoński i zaporoski. Pierwsze trzy mają najbardziej istotne znaczenie gospodarcze - odpowiadają za 20 proc. ukraińskiego PKB. Dodatkowo należy oczekiwać blokady morskiej okręgów na Morzu Czarnym, która szczególnie mocno uderzy w obwód odesski (dalsze 5 proc. PKB kraju) oraz mikołajewski (2 proc.). Aktywność gospodarcza w pozostałych okręgach także ulegnie załamaniu z uwagi na przerwanie łańcuchów gospodarczych oraz ograniczenia wojenne – podano.
Trzeci scenariusz zakłada rozlanie się konfliktu na cały kraj, czego konsekwencją może być utrata nawet połowy rocznego PKB. Zdaniem przedstawicieli Instytutu najbardziej pesymistyczny scenariusz, czyli w przypadku totalnego konfliktu – możemy mówić o rocznym ubytku przekraczającym połowę PKB. – Będzie to oznaczało zajęcia Kijowa, który generuje dziś 24 proc. ukraińskiego PKB, jej najbliższe sąsiedztwo dalsze 5,5 proc. – wymieniono.

Rosja zakręci Europie kurek z gazem? Ekspert komentuje sytuację na Ukrainie
Atak Rosji na Ukrainę wstrząsnął całym światem. Jak komentuje specjalnie dla "Strefy Biznesu" ekspert Jakub Wiech, redaktor portalu Defence24.pl - Obecna sytuacja na Ukrainie pokazuje, że Rosja jest n...
– Gospodarka Ukrainy w ostatnich latach próbowała odbudować się po kryzysie z lat 2014-15, ale na tej drodze najpierw stanęła pandemia COVID-19, a teraz ponowna eskalacja militarna ze strony Rosji. Dlatego konieczne jest wsparcie także gospodarcze dla Ukrainy i już dziś rozmowy o przygotowaniu dedykowanych funduszy dla odbudowy tego kraju – podsumowuje Arak.
