Grający z dziką kartą Włoch prowadził 6:4, 2:0, gdy Hurkacz zdecydował, że nie ma już siły na dalszą walkę. Polak nie grał źle. Pierwszy set obfitował w spektakularne zagrania z obu stron, lecz najbardziej widowiskowe uderzenia zaprezentował nasz reprezentant.
I można tylko żałować, że im dłużej trwał mecz, tym Hurkacz prezentował się coraz gorzej, próbował skracać wymiany. Ostatecznie, w trzecim gemie drugiego seta, skreczował. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do pełnej sprawności.
We wtorek na kort wyjdzie jeszcze Kamil Majchrzak, który do turnieju głównego musiał przebijać się przez kwalifikacje. Rywalem Polaka będzie 14. obecnie tenisista świata, Kanadyjczyk Denis Shapovalov. Kanadyjczyk miał pierwotnie zmierzyć się z Casperem Ruudem, ale Norweg po występie w Madrycie zrezygnował ze startu na Foro Italico.
Turniej Internazionali BNL d’Itali to, nie tylko dla naszych tenisistów, ostatni poważny sprawdzian (po nim odbywają się już tylko imprezy niższej rangi) przed wielkoszlemowym Roland Garros, które ze względów sanitarnych rozpocznie się w tym tygodniu tydzień później, niż zazwyczaj (30 maja).
