Dzieci z 32 miejscowości gminy Dobrcz do szkół dowożą cztery gimbusy. Trzy z nich, stare heuliezy marki renault, mają na swoich tablicach egzotyczne nazwy kierunków - "Centre Ville", "Special", albo "Hotel de Ville".
Dzieciom się podoba
- Oczywiście nie dowozimy nimi dzieci do Francji. Są to autobusy z tak zwanego demobilu, które ku uciesze dzieci mają jeszcze stare tablice - tłumaczy Krzysztof Lafert, kierownik Zespołu Administracyjnego Placówek Oświatowych Urzędu Gminy w Dobrczu. Zaraz dodaje, że każdy gimbus ma dodatkową tabliczkę z napisem "Autobus szkolny".
Maluchy zmusiły kierowców
Urzędnicy zakupili trzy francuskie renault w ubiegłym roku od polskiego pośrednika. Wozy, razem z nową włoska carpeną, dowożą najmłodszych mieszkańców gminy do szkół w Dobrczu, Kotomierzu, Wudzyniu, Strzelcach Górnych, Kozielcu, Borównie i w Stronnie.
Zaraz po włączeniu autobusów do eksploatacji dzieciom tak spodobały się oryginalne kierunki jazdy, że wymusiły na kierowcach ich zachowanie. Teraz zamiast do szkoły w Dobrczu jeżdżą do Centre Ville (franc. centrum miasta).
Jeden stoi w rezerwie
- Do dyspozycji mamy jeszcze jeden autosan, który sprawny stoi w rezerwie. Dzięki temu bez problemów możemy na czas dowieźć wszystkie dzieci na zajęcia - dodaje Tomasz Kurzański, kierownik Zakładu Usług Komunalnych, który w Dobrczu eksploatuje wszystkie gimbusy. - Dzieci jednak wolą francuskie wozy.