- Wysyłam córkę na wycieczkę do Zakopanego - opowiada zatroskana pani Grażyna, mama czternastoletniej Karoliny. - To daleka droga. Ciarki mnie przechodzą, gdy pomyślę, że może dojść do jakiegoś wypadku. Tyle się teraz o tym słyszy.
Rodziców martwiących się o swoje pociechy jest bardzo wielu. Każdy z nich może jednak poczuć się spokojniej - wystarczy zgłosić autokar wycieczkowy do sprawdzenia. Po otrzymaniu informacji o dokładnej dacie i miejscu wyjazdu, policjanci z drogówki zajmą się resztą. - Przed samą podróżą funkcjonariusze sprawdzają ogólny stan techniczny pojazdu - informuje st. sierż. Krzysztof Rogoziński, rzecznik Powiatowej Komendy Policji w Rypinie.
- W szczególności kontrolują układ hamulcowy, kierowniczy oraz stan ogumienia. Sprawdzane jest również oświetlenie i wyposażenie autokaru. Ponadto, policjanci zwracają baczną uwagę na trzeźwość kierowców oraz uprawnienia, które posiadają.
Pojazdy do sprawdzenia zgłaszają nie tylko rodzice, ale i organizatorzy wycieczek szkolnych.
- Niestety, ubiegłoroczne kontrole przyniosły dość smutne wyniki - wyjaśnia Rogoziński. - Okazało się, że wiele autobusów nie nadaje się do przewozu dzieci i młodzieży. Teraz jest już znacznie lepiej.
W tym sezonie policjanci znaleźli jedynie drobne uchybienia, z którymi kierowcy poradzili sobie na miejscu. - Widać, że kontrole zrobiły swoje - stwierdza rzecznik. - Kierowcy boją się ryzykować, dzięki czemu nasze pociechy są wreszcie bezpieczne.