Przypomnijmy: Adam Banaszak, wiceprzewodniczący sejmiku, został zawieszony w prawach członka PiS. Do władz partii wnioskował o to poseł Łukasz Zbonikowski.
Czytaj: Wiceprzewodniczący sejmiku Adam Banaszak zawieszony w PiS. Za współpracę z Platformą
Poseł tłumaczy, że Banaszak alienował się od struktur wojewódzkich PiS i podważał ich istnienie. - Poza tym zbyt mocno reprezentował w sejmiku interesy partyjne PO. W trakcie głosowania nad budżetem na 2015 rok zarządził dyscyplinę. Nie pozwolił radnym PiS, żeby głosowali przeciwko - podkreśla. Przekonuje, że lista zarzutów jest dłuższa. Nie chce ich jednak ujawniać.
Banaszak wcześniej nie mógł z nami rozmawiać. Przebywa za granicą. O sprawie, jak przekonuje, wie z mediów. - Jestem zaskoczony tym, co mi się przypisuje. Zawsze byłem i jestem samorządowcem o poglądach prawicowych i konserwatywnych. Mam za sobą setki wystąpień i głosowań, które to potwierdzają. Różne rzeczy można mi zarzucać, ale nie to, że w sejmiku reprezentuję interesy partyjne PO - przekonuje.
Przyznaje, że wstrzymał się od głosu w trakcie głosowania nad budżetem. Zauważa, że tak samo zachowali się pozostali radni PiS. - Nasze stanowisko poprzedzone było kilkugodzinną dyskusją na ten temat. Ostatecznie większość naszych radnych zdecydowała, iż wstrzymamy się od głosu. W tej sprawie obowiązywała dyscyplina klubowa. Zawsze mieliśmy taką praktykę. Gdyby decyzja klubu była inna, podporządkowałbym się jej - zapewnia.
Zdradza, że osobiście był za tym, aby PiS wstrzymał się od głosu. - Słabość budżetu wynikała z zaniedbań poprzedniego zarządu. Jest to pierwszy budżet tej kadencji i jej nowe otwarcie. Chcemy być twardą, ale i merytoryczną opozycją. Stąd taka a nie inna decyzja. Powtarzam: decyzja klubu - podkreśla.
Michał Krzemkowski, szef klubu PiS w sejmiku, nie ukrywa, że miał inne stanowisko niż Banaszak. - Polityka PO i PSL nie jest zbieżna z naszą. Ma to swoje odzwierciedlenie w kształtowaniu budżetu. My tej polityki nie popieraliśmy i nie popieramy. Dlatego powinniśmy być konsekwentnie przeciw - wyznaje. Zagłosował jednak tak, jak zdecydowała większość klubu. Sprawy zawieszenia Banaszaka nie chce komentować. - Nie znam pełnej argumentacji. Być może powody są szersze - dodaje.
Sprawie bacznie przygląda się wicemarszałek Dariusz Kurzawa z PSL.
- Pan Banaszak reprezentował ludzką twarz PiS-u. Zawsze był gotów do współpracy. Nie był przedstawicielem partyjnego betonu. Nie da się ukryć, że ma dobre kontakty z członkami zarządu oraz koalicji. Nie odczuwam jednak, by był piątą kolumną w PiS-ie. W wielu kluczowych dla nas głosowaniach głosował przeciwko - zauważa Kurzawa.
Sprawą Banaszaka zajmie się teraz rzecznik dyscypliny partyjnej, europoseł Karol Karski. Zapewnia, że jeszcze jej nie zna. Zapozna się z nią po powrocie z Bangladeszu, gdzie aktualnie przebywa.
Tymczasem Banaszak czeka na rozwój wypadków. - Mam czyste sumienie zarówno jeśli chodzi o moją pracę w samorządzie, jak i działalność w partii - wyznaje. Argument Zbonikowskiego dotyczący alienowania się od struktur wojewódzkich PiS podsumowuje krótko: - To jest już zupełny kosmos.
Czytaj e-wydanie »