https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Awantury w centrum Brodnicy

(kat)
archiwum GP
- Przez całe wakacje w centrum Brodnicy zakłócana była cisza nocna - mówi nasza Czytelniczka.

- W nocy z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę słychać było wyzwiska, kłótnie. Były jakieś bijatyki. Policja wiele razy przyjeżdżała interweniować. Nie wiem, czy były to kłótnie osób będących pod wpływem alkoholu, czy też innych środków. Jeśli towarzystwo bawi się w lokalu, jest spokojne, to niech tam siedzi. Najgorzej, gdy zaczynają wychodzić na zewnątrz i dochodzi do różnych nieprzyjemnych sytuacji. Słychać piszczące, wyzywające się dziewczyny, panów, którzy koniecznie muszą sobie wyjaśnić jakieś nieporozumienia. A to się wszystko niesie. Słychać na cały Duży Rynek i okoliczne ulice. Można coś z tym zrobić?

Awantura z udziałem sportowców Sparty Brodnica?

Zwróciliśmy się do rzecznika policji o wyjaśnienie sytuacji. - W lipcu i sierpniu odnotowaliśmy osiemnaście zgłoszeń dotyczących zakłócania spokoju w rejonie centrum: Dużego Rynku, ul. Jatki, Farnej - wylicza Agnieszka Łukaszewska, rzecznik brodnickiej policji. - Dwanaście z nich było potwierdzonych, zakończyły się zatrzymaniem do wytrzeźwienia, skierowaniem wniosku do sądu - dodaje. Wszystkie te zgłoszenia dotyczyły zdarzeń poza lokalami, zatrzymano osoby na ulicach, w centrum lub najbliższej okolicy.

- Wydaje mi się, że Ci ludzie napili się gdzieś w lokalach, które są najdłużej otwarte i później chodzili po centrum i zakłócali spokój. Może warto rozważyć to przy ponownym wydaniu koncesji na alkohol, albo nawet cofnąć ją tam, gdzie jest to konieczne? - sugeruje nasz kolejny rozmówca.

Sprawdziliśmy jakie są przesłanki do tego, by uniemożliwić sprzedaż alkoholu. Koncesję na prowadzenie lokalu, sprzedaż w nim alkoholu można cofnąć m.in. wówczas, gdy "co najmniej dwukrotnie w okresie 6 miesięcy, w miejscu sprzedaży lub najbliższej okolicy, zakłócania porządku publicznego w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych przez dany punkt sprzedaży, gdy prowadzący ten punkt nie powiadamia organów powołanych do ochrony porządku publicznego". Jak było w wakacje w centrum Brodnicy?

- Otrzymujemy zgłoszenia od właścicieli, czy też od ochrony lokalu, o zakłócaniu porządku. Zapis art. 18 (przybliżony wyżej) w tym przypadku nie został naruszony - mówi Agnieszka Łukaszewski.

Przypomnijmy, że koncesja wydawana jest m.in. przez burmistrza i on może wydać decyzję o jej ewentualnym cofnięciu.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Basia

Warto wspomnieć o lokalu na Ceglanej. Tam to czasami strach przejść, a w wakacje i weekendy jakoś nikomu nie przeszkadza jak przed sklepem ludzie stoją i piją, a potem zakłócają ciszę krzycząc czy wyzywając.

Wielu z nich warto by wylegitymować, to by wyszło ilu z nich jest nieletnich. Policja od czasu do czasu wprawdzie podjeżdża, ale też wielokrotnie przejeżdża i nie reaguje jak klienci stoją i piją przed sklepem. O sprawdzeniu wieku nie mówiąc.

Teraz jeszcze powstawiali obok automaty i jakoś to władzom miasta nie przeszkadza, że srodek osiedla a tu nawet w dzień młodzież z piwem siedzi jak nie od ulicy to od drugiej strony. Dalej koncesję wydawają, zamiast rozwiązać problem.

A może jakieś służby zainteresowałyby się także bałaganem wokół budynku, porozbijanymi butelkami i innym szkłem, na którym dzieci z pobliskich bloków mogą sobie zrobić krzywdę ? Może redakcja się tym zainteresuje ?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska