W poniedziałek pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Chełmnie rozpoczęli naprawę rury na rynku. Usunięcie jej i przywrócenie stanu poprzedniego zajęło dwa dni.
Okazało się, że w tym miejscu znajduje się sieć stara i nowa. Na odcinku starej pękła rura.
Musieli się przekopać
Rura uszkodzona została w dwóch miejscach.
- Usunięcie tej awarii zajęło nam trochę czasu, ponieważ wydarzyło się to na trudnym terenie - mówi Jarosław Matuszewski, dyrektor ZWiK w Chełmnie. - Tam, pod chodnikiem, przechodzą różne sieci
- także gazowa, telekomunikacyjna - nie tylko nasza. Trzeba więc bardzo ostrożnie kopać. A nasze rury są usytuowane najgłębiej, bo na 1,8 metra.
Robotnicy ZWiK zadbali o wszystko - także o estetykę nawet już w trakcie wykonywania zadania. Wykopywaną ziemię, aby nie robić nieporządku, od razu wywoził ciągnik z przyczepą.
Robotnikom ZWiK udało się zabezpieczyć i usunąć awarię, ale pracowali cały dzień.
- Trzeba było założyć dwie opaski na pęknięcie - ze stali nierdzewnej - informuje Jarosław Matuszewski. - Mają za zadanie powstrzymać przeciekanie. Na starówce takie awarie co jakiś czas się zdarzają. I nie tylko w tym miejscu. Od czasu, gdy rynek był przebudowany, na starówce zdarzyły się trzy. To często i nieczęsto. Najlepiej, aby takich sytuacji nie było w ogóle. Natomiast ogólnie w mieście w ciągu kilku ostatnich dni musieliśmy usuwać takie awarie kilka razy - na rynku jednak tylko tę jedną, z poniedziałku. Wszystko z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych, głównie mrozu. Ziemia pracuje, rozmarza, a wtedy rury - zwłaszcza żeliwne - naprężają się. To materiał, który pęka.
Dyrektor ZWiK podkreśla, że w trakcie przebudowy rynku, udało się im wymienić przyłącza.
- I w tych miejscach nic dotąd się nie wydarzyło - mówi Jarosław Matuszewski. - Jednak jest tu też dużo starych odcinków.
Przywrócili ulicy wygląd sprzed awarii
Dyrektor nie kryje, że praca na starówce jest bardzo trudna i ciężka również fizycznie.
- Pod brukiem jest podbudowa cementowa - wyjaśnia szef ZWiK. - To nam mocno utrudnia dostęp do naszej sieci. Trzeba kuć.
Wczoraj robotnicy ZWiK zajęli się sprzątaniem miejsca awarii.
- Płyta rynku nie tak dawno została wyremontowana, a miejscu robót trzeba przywrócić wygląd sprzed naszej interwencji - dodaje Jarosław Matuszewski. - Tam są płyty granitowe, nie można ich uszkodzić, trzeba zachować dużą ostrożność. To skomplikowana operacja. Poza tym, w centrum cały czas jest ruch, przewija się dużo ludzi. Mam nadzieję, że na następną taką awarię będziemy długo czekać.