W lutym zeszłego roku otworzyły sklep internetowy z oryginalnymi drobiazgami i upominkami dla świeżo upieczonych rodziców. Gdy urodzi się dziecko, rodzina ma zazwyczaj dylemat, co dać w prezencie jego mamie i tacie lub też maluszkowi. Żeby było ładne, przydatne i od razu nie poszło w kąt - mówi Katarzyna Barańska, współwłaścicielka firmy Ju-Ka w Bydgoszczy.
Puszka z ziemią i ziarnem dla taty?
Pani Katarzyna ma córkę - 4,5 letnią Karolinkę. Jej biznesowa partnerka, Justyna Dawidowska, jest mamą 5-letniego Piotrusia i 11-letniej Agnieszki.
Obie bydgoszczanki wiedzą więc, co jest jak znalazł, gdy w domu pojawi się mały człowiek. Niestety, nie wszystkie prezenty przydają się.
- Rozmawiałyśmy na ten temat z Justyną przy herbacie i tak wpadłyśmy na pomysł, by otworzyć sklep internetowy babyandyou. W podjęciu decyzji pomógł nam jeszcze jeden, oprócz dzieci, zbieg okoliczności. Obie mamy zdolności plastyczne. Nie chcemy zapeszać, ale, jak na razie, nasz baby biznes to strzał w dziesiątkę.
Artykuły, które sprzedają w swoim e-sklepie powstają w ich prywatnych domach. Wykonują je własnoręcznie i oczywiście według własnych pomysłów.
To oryginalne upominki i drobiazgi dla młodych rodziców.
Bo to jest np. "Drzewo w puszce dla świeżo upieczonego taty". - Wiadomo, każdy mężczyzna powinien wybudować dom, spłodzić syna i posadzić drzewo, więc staramy się to ułatwić - mówi pani Katarzyna. - W puszcze jest ziemia i ziarenko, które podlewane wykiełkuje. Drzewko można oczywiście później posadzić w ogrodzie i patrzeć, jak rośnie razem z pociechą.
Bukiet nie z kwiatów a... z ubranek
Może to być również "Niezbędnik młodego taty". W kieszeni na narzędzia znajdują się artykuły potrzebne przy opiece nad niemowlakiem, jak: butelka do karmienia, śliniak, smoczek, pielucha pampers oraz ładna maskotka.
- Tak "uzbrojony" ojciec na pewno z łatwością poradzi sobie z opieką nad maleństwem, gdy mama zechce choćby pójść na chwilę do koleżanki. A, gdy dziecko podrośnie, kieszeń na narzędzia przyda mu się tacie podczas majsterkowania - uważa współwłaścicielka "Ju-Ki".
Panie Katarzyna i Justyna robią też m.in. torty z pieluch i ubranek (niebieskie dla chłopców, różowe dla dziewczynek), a dziecięce ubranka potrafią zamienić na cukierki, zwierzątka, lody, babeczki, lizaki, różyczki.
- Niby takie zwykle body czy pajacyk, a można z nich zrobić na przykład bukiet ubranek. Taki prezent na pewno cieszy bardziej niż ciuszki podarowane w zwykłym opakowaniu - opowiadają.
Co tydzień opisujemy jedną w bydgoskich firm. Prowadzisz ciekawy biznes w mieście? Opowiedz nam o nim! Czekamy na Wasze telefony - (52) 32 63 186 lub e-maile - [email protected]
