https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bądkowo. Kierowca opla zakończył rajd w cudzym ogródku

Ewelina Fuminkowska
Tak wygląda ogród mieszkańca Bądkowa po tym, jak do ogrodu wpadł 24-latek w oplu
Tak wygląda ogród mieszkańca Bądkowa po tym, jak do ogrodu wpadł 24-latek w oplu
Finał zdarzenia miał miejsce w Bądkowie, ale wszystko zaczęło się w pobliskim Żabieńcu, gdzie doszło w niedzielę wieczorem do kolizji. Nie była to jednak zwykła stłuczka.

Kierowca opla uderzył w tył innego samochodu. Po wezwaniu policji sprawca zaczął uciekać i usiłował potrącić zatrzymującego go policjanta. Policjanci ruszyli w pościg za mężczyzną w oplu. Ten zatrzymał się dopiero w ogrodzie posesji Edwarda Pułanieckiego przy ulicy Kujawskiej w Bądkowie.

- Zniszczył mi trzy segmenty ogrodzenia, cały ogródek i cztery dwumetrowe tuje - opowiada poszkodowany. - To się stało przed dziewiętnastą. Byliśmy z żoną w domu, gdy nagle usłyszałem huk. Przez okno zobaczyłem, jak samochód wjeżdża mi na posesję. Gdyby nie drzewko, pojechałby dalej, aż do kiosku - relacjonuje pan Edwarda, dodając że sprawca zamknął się w aucie i nie chciał otworzyć drzwi samochodu, gdy pojawiła policja. Wtedy, jak opowiada jeden ze świadków, policjant wybił szybę w opla.

- Widziałem, że policjant miał rękę w środku auta, a wtedy kierowca ruszył. Wszystko wyglądało dramatycznie. Myślałem że mu rękę urwie - obrazuje. Opel jednak nie odjechał. Zanim policjanci wyciągnęli kierowcę sprawcę z samochodu, zebrał się tłum gapiów. Na ulicę wylegli miedzy innymi goście wesela, które odbywało się w lokalu obok.

Po Bądkowie krąży wiele wersji niedzielnego wypadku. Ludzie mówią o karetce, której załoga opatrywała rękę policjanta. Policja nie zaprzecza informacjom, że jeden z funkcjonariuszy został ranny.

Według informacji policji, 24 -letni kierowca opla, nie jest mieszkańcem powiatu aleksan-drowskiego. Noc z niedzieli na poniedziałek spędził w areszcie i wczoraj rano został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty kierowania autem po pijanemu, czynnej napaści na policjanta i spowodowanie dwóch kolizji. Grozi mu 10 lat więzienia.

Problem ma nie tylko sprawca ale także poszkodowany przez niego Edward Pułaniecki.
- Odszkodowanie za zniszczony płot dostanę dopiero wtedy, kiedy przyjedzie rzeczoznawca. Dziś się dowiedziałem, że to może potrwać nawet dwa miesiące - mówi.

Do tego czasu właściciel poseji nie może naprawiać ogrodzenia, co i tak nie będzie łatwe, bo raczej trudno będzie kupić identyczne segmenty ogrodzenia jak te, które ocałały. - Szkoda mi też drzewek, tak długo je pielęgnowałem. Urosły już takie duże. Będę musiał sadzić nowe - pan Edward z żalem pokazuje wyrwane drzewka.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MIESZKANIEC

3pazdziernika 2016 rok i  prawie znow by wjechano w teą posesje.Tu jest problem tego skrzyżowania w Badkowie, a głównie braku śwuiatel-jest tylko znak STOP(którt od ostatniego tragicznego wypadku, na tym ze skrzyżowaniu od str Osięcin NIE DZIALA!!!!!!!A ŚWIATEL JAK NIE BYLO ,TAK NIE MA!!!!!!!!!MOŻE JAK ZGINA JAKIES WAŻNE DZIECI ZE STRONY RADNYCH,TO KTOS RUSZY WKOŃCU DU.E I POSTARA SIE O SWIATŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

E
Enrico
Moim zdaniem prokuratura powinna wobec takiego przestępcy zastosowac areszt tymczasowy na trzy miesiące,przecież taki człowiek,który pije i wsiada za kierownice to popełnia poważne wykroczenie.Sąd w takich sytuacjach powinien na dożywocie zabierac prawo jazdy i ukarac w odpowiedni sposób takiego delikwenta.Dzięki Bogu,że zakończyło się to w taki sposób,bez ofiar.Dodatkowo powinien z nawiązką naprawic zniszczone ogrodzenie.I na koniec,mam nadzieję,że sąd do takich ludzi,którzy pija alkohol i wsiadają za kierownicę będzie naprawdę rygorystyczny a nie pobłażliwy,koleś powinien dostac za swoje.
A
Arno
Wita.
Mieszkam kilka km od miejsca ( Bądkowo ) w którym doszło do tego zdarzenia.
Też mam te 24 lata i przyznam, że gość który spowodował wypadek, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia miał nierówno pod sufitem - przeszedł chyba samego siebie!!!
Ale co się dziwić z drugiej strony - przecież większość ludzi w moim wieku i z mojego otoczenia ma jakieś napady agresji... zachowania, w dużym stopniu dla mnie osobiście niezrozumiałe. Nie mam pojęcia skąd Ci ludzie się biorą ale są... Chyba kłania się tu ( przynajmniej moim zdaniem ) kwestia wychowania przez rodziców i oddziaływanie środowiska w jakim się obracają. Choć z drugiej strony 24 letni koń powinien mieć we łbie trochę własnego rozumu i choć odrobinę znać zasady moralnej egzystencji na tym świecie. A nie schlać modre, czy naćpać się nie wiadomo czym i stwarzać realne zagrożenie nie tylko dla siebie - choć jego akurat szkoda by mi nie było. Ale również dla ludzi NORMALNYCH chcących wrócić do domu po ciężkim dniu...
Podsumowując - Pan "kierowca" powinien dostać nie tylko 10 lat pozbawienia wolności, bo dzięki temu moim zdaniem będzie miał nie tylko wyrok do odsiadki ale i również wikt i opierunek przez ten okres. A to wszystko z moich / naszych ciężko zarobionych pieniędzy. Ale także powinien zostać zwerbowany do ciężkich prac... kiedyś nazywano to kamieniołomem dzisiaj można posłużyć się śmieszną nazwą - prace interwencyjne...
Co do Pana któremu zniszczono ogródek - no cóż... Ogrodzenie zabytkowe nie było, tuje można posadzić nowe też 2 metrowe, do kiosku który stoi na jego posesji sądząc po śladach na trawie było jeszcze daleko.Więc moim zdaniem historyjka mocno przekoloryzowana. Zaznaczam, że miejsce zdarzenia widziałem na własne oczy:) Nie zmienia to jednak faktu, że odszkodowanie się należy. A zapłacić będzie musiała rodzina "delikwenta" - bo przecież firma Ubezp. nie odpowiada za osoby pod wpływem. Więc wyegzekwowanie należności może okazać się trudne.
Podpowiem, że zapłacą jedynie za trawę, rośliny, ogrodzenie. Ale mowy o zadośćuczynieniu nie będzie.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska