https://pomorska.pl
reklama

Bałagan w centrum Bydgoszczy. - Chcemy promować transport publiczny - mówią urzędnicy

(RAV)
Wielu kierowców (nawet taksówkarze) wciąż jeździ ul. Staszica i 3 Maja "po staremu”.
Wielu kierowców (nawet taksówkarze) wciąż jeździ ul. Staszica i 3 Maja "po staremu”. Fot. Tomek Czachorowski,
- Chcemy promować transport publiczny - tak w bydgoskim ratuszu tłumaczą wyznaczenie wzdłuż ulic Staszica i 3 Maja specjalnego pasa ruchu tylko dla autobusów i taksówek. Takie promowanie nie wszystkim się jednak podoba.

Kierowcy, którzy w poniedziałek jechali od ronda Jagiellonów w stronę ul. Markwarta na ul. 3 Maja, po raz pierwszy stali w korku. - Zazwyczaj ruch jest tu płynny, dlatego na początku myślałam, że to jakaś stłuczka albo maruder - opowiada pani Karolina, która regularnie jeździ tędy do pracy.

Kiedy chciała zjechać na lewy pas, żeby ominąć zator, omal nie zderzyła się z autem jadącym z naprzeciwka. - Na szczęście w porę zorientowałam się, że z dwóch pasów w stronę Markwarta został tylko jeden - mówi.

Od poniedziałku obowiązuje tu bowiem inna organizacja ruchu. "Zaoszczędzony" pas został przeznaczony do jazdy w odwrotnym kierunku, tyle, że nie dla normalnych pojazdów, a jedynie dla autobusów i taksówek. Wydzielony pas biegnie od skrzyżowania ul. Mickiewicza i Paderewskiego, przez Staszica i 3 Maja, aż do ronda Jagiellonów. - W ten sposób chcieliśmy ułatwić przejazd pojazdów komunikacji miejskiej, które na tym odcinku miały bardzo duże opóźnienia - tłumaczy Jerzy Woźniak, p.o. rzecznika bydgoskiego magistratu.

Podkreśla, że nie jest to wymysł drogowców. - To autobusami, a nie samochodami, jeździ większość osób i chcemy im to ułatwić - mówi przedstawiciel ratusza, ale przekonuje, że na nowych rozwiązaniach skorzystają też zwykli kierowcy. - Kiedy autobusy będą jeździły swoim własnym pasem, to nie będą blokowały aut i te będą mogły poruszać się płynniej - uważa.

Problem w tym, że, zwłaszcza wzdłuż ul. Staszica, zrobiło się po zmianach bardzo ciasno. Z dwóch pasów ruchu utworzono aż trzy, co sprawia, że pojazdy jadą praktycznie bok w bok, a autobusy ledwo mieszczą się w wyznaczonym pasie. - Na zakrętach faktycznie jest ciasno, ale wystarczy uważać - komentuje kierowca jednego z kursujących tędy autobusów, podkreślając, że zmiany są dobrym rozwiązaniem.
Mniej zadowoleni są zwykli kierowcy. - Wystarczy chwila czyjejś nieuwagi, żeby stracić lusterko albo porysować bok - złości się pan Sebastian.

Jerzy Woźniak nie widzi problemu. - Pasy są normatywne i jeśli kierowcy będą jeździli uważnie i według przepisów, to nic się nie powinno stać - radzi rzecznik.

Tyle że wielu jeździ na pamięć, czego świadkami byliśmy kilkakrotnie. Poruszają się pasem wydzielonym dla autobusów, a niektórzy przekraczają nawet podwójną linię ciągłą. - Dlatego policja będzie zwracać szczególną uwagę na zachowanie kierowców na tym odcinku - zapowiada Jerzy Woźniak. Za jazdę wyłączonym pasem grozi 100 zł mandatu i 1 pkt karny.

Zmiany na Staszica i 3 Maja to może być dopiero początek. - W miarę możliwości planujemy przystosować układ komunikacyjny miasta do potrzeb komunikacji miejskiej - zapowiada przedstawiciel magistratu, ale podkreśla, że jest za wcześnie, by podawać kolejne lokalizacje zmian.

Takie promowanie transportu publicznego nie wszystkim się podoba. - Najpierw powinni opracować lepszą siatkę połączeń - uważa pan Jurek. - Dopóki, żeby gdzieś dojechać, będę musiał kilka razy się przesiadać, to wolę auto, bo jest szybsze i tańsze.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Inny
Ble! Ble! Ble!
Pan Jerzy Woźniak do pracy też dojeżdża samochodem, a nie komunikacją miejską. Stwierdzenie, że kiedy autobusy będą poruszały się własnym pasem i nie będą blokowały aut jest jakąś paranoją. A z dwóch pasów ruchu nie da się zrobić trzech "normatywnych". Może są służby, które powinny sprawdzić, czy są zachowane te "normy"? Ale Pan Woźniak jest tylko p.o. rzecznika i musi mówić co mu przykazali. Niestety!
A przy okazji - czy ktoś pomyślał o tym, że teraz w korkach będą stały autobusy jadące 3 Maja "w górę"? A kilka lini tą trasą się przemieszcza. Z tego co pamiętam są to m.in. 52, 55, 57, 59, 64 i chyba obecnie T1.
Warto by sprawdzić, czy odpowiednie organy (mózgi) u pewnych osób (urzędników) z określonych służb (ratusz, ZDMiKP) funkcjonują prawidłowo. Bo za chwilę będziemy mieli to, co "proponuję" inni forumowicze, czyli tylko pasy ruchu typu BUS i TAXI (a właśnie od kiedy TAXI zalicza się do "transportu publicznego"?).
~JANEK~
Uważam,że niestety w Bydgoszczy nie ma specjalistów ds.rozwiązań komunikacyjnych.Mógłbym podać tysiące absurdów,ale po co :Po pierwsze każdy
kierowca zwyjątkiem Prezydenta i Dyrektora Zarządu Dróg je zna,a po drugie decydenci nie chcą tego wiedzieć,ani usprawniać,mają swoją wizje
G
Gość
i proponuje zeby tymi autobusami jezdzili urzednicy skoro to taka wygoda ma byc.Nie po to czlowiek ma samochod zeby tloczyl sie w komunikacji miejskiej
E
EE
Proponuję zrobić to samo na Fordońskiej i Wyszyńskiego - na całej długości i w obie strony! Będzie super! Przecież tam też autobusy stoją w korkach...
i
ixar
Proponuje kolejne zmiany - na ulicy Grudziądzka i Wały - tam są teraz dwa pasy... po co ? zróbmy jeden dla autobusów a drugi dla reszty hołoty.
X
XWZ
Bardzo dobry pomysl, brawa dla urzednikow. Jezeli chcemy byc faktycznie Europejskim miastem, to warto brac rowniez te wzroce zwiazane z transportem publicznym. Wystarczy przeczytac jakikolwiek fachowy raport, a bedzie jasne, ze to zmiana w dobrym kierunku.
~Bydgoszczanka~
Taaaaaaaaaak............. A co ze zwykłymi kierowcami. Wielu musi , albo po, prostu chce używać samochodu. Ciasno, dziwnie, na Rondzie Jagiellonów zamkniety pas ruchu z powodu robót drogowych (!!!!!!!!). Super, brawo dla urzedników. A poza tym nieczytelne znaki. Przy dojeździe do Ronda, na wysokości przystanku autobusowego jest znak oznaczający KONIEC pasa wydzielonego dla BUS i TAXI. Zresztą zaczyna sie tutaj linia przerywana. I ok, ale dalej znowu ciągła i znów oznaczenie poziome BUS i Taxi. To w końcu co??????. No i mnóstwo niezorientowanych kierowców, bałagan, bałagan.......

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska