Ale to nie miłośnicy X Muzy parkują przed kinem. Parking zastawiony jest od rana autami pracowników pobliskich urzędów, banków, instytucji. Później dochodzą do tego samochody sprzedawców "Wzorcowni". I oczywiście klientów. Także tych odwiedzających znajdujący się pod bokiem market "Kaufland" i inne sklepy.
Im bliżej końca dnia, tym gorzej. Na parkingu trudno znaleźć wolne miejsce. Klienci placówek handlowych robią wyścigi do zwalnianego kawałka placu. Samochody często parkują poza liniami wyznaczonymi - między innymi na drogach pożarowych. Zresztą linii nie widać, bo farba wyblakła.
Miłośnicy X Muzy się skarżą. - Częściej chodziłabym do kina, gdyby nie problemy z parkowaniem - mówi Ewelina Bagińska. Czytelniczka przyznaje, że zniechęciła się do seansów w Multikinie po tym, jak na parkingu ktoś uszkodził jej auto. Zdarzają się jednak i takie sytuacje, że ktoś przez kilka godzin nie może ruszyć z parkingu, bo wyjazd jest zablokowany przez zastawione auta. Dyrekcja Multikina przyznaje, że ma związane ręce. - My nie jesteśmy właścicielem parkingu - wyjaśnia Karolina Czarniak. - Mamy tylko umowę na jego korzystanie.
Szefostwo placówki próbowało jakoś rozwiązać problem i na parkingu przy kinie wyznaczyło "koperty", ale to było niedozwolone. Problem więc pozostał nierozwiązany. - Najbardziej denerwują się kierowcy autobusów szkolnych - mówi Adrian Szymański, kierownik kina.
Co robią kierowcy, gdy na placu przed Multikinem nie ma miejsca? Korzystają z parkingu podziemnego we "Wzorcowni". Jeden z nich nie wiedział, że parking jest zamykany o 21.00. I gdy wyszedł z nocnego seansu okazało się, że nie ma czym wrócić do domu.
Włocławska policja wie, że na placu jest bałagan. - Parking nie jest właściwie oznakowany - mówi Krzysztof Jastrzębski z Komendy Miejskiej Policji. - I nie możemy interweniować.
Jednym z właścicieli placu jest spółka Kaufland Polska. Rzecznik Jarosław Kaduczak zapewnił nas, że kierownictwo włocławskiej placówki rozważy, co można w tej sprawie zrobić.